Do sytuacji doszło w ubiegły czwartek w Nowym Targu. Kierowca audi zatrzymał się w pobliżu kwiaciarni, wyłączył silnik i wysiadł na chwilę wraz z małżonką. W środku została 3-letnia córka, która spała.
Małżeństwo stało z tyłu pojazdu, kiedy nagle w samochodzie zaświeciły się światła cofania. Okazało się, że za kierownicę wsiadł nieznany mężczyzna i próbował odjechać. Kobieta natychmiast wsiadła na miejsce pasażera i zmieniła bieg na tryb parkowania. W tym czasie właściciel podbiegł z drugiej strony i próbował wyciągnąć złodzieja z samochodu
- relacjonuje sytuację małopolska policja.
Niedoszły złodziej był agresywny, kopnął w stacyjkę i złamał kluczyk. Doszło do szarpaniny z właścicielem auta. Mężczyzna uciekł, gdy dowiedział się, że została wezwana policja. Funkcjonariuszom udało się jednak zatrzymać 32-latka. Był trzeźwy, choć przyznał, że przed całym zdarzeniem palił marihuanę.
32-letni mieszkaniec Nowego Targu usłyszał zarzut usiłowania kradzieży wartego 130 tys. zł samochodu, odpowie także za uszkodzenie kluczyka o wartości niemal 5 tys. zł. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Jeśli okaże się, że w momencie zdarzenia rzeczywiście był pod wpływem narkotyków, odpowie również za usiłowanie kierowania samochodem pod wpływem środków odurzających. Grozi za to do 2 lat za kratkami.
"To zdarzenie należy potraktować jako przestrogę. Apelujemy o zabieranie kluczyków z pojazdu nawet przy krótkotrwałym jego opuszczaniu i o nadzór nad dziećmi" - podkreślają funkcjonariusze policji.