Czy Polaków obraża tęczowa aureola na głowie Matki Boskiej? Temat plakatu i naklejek z "Tęczową Maryją" przez kilka dni nie schodził z pierwszy stron gazet i ust polityków. Sprawa była na tyle poważna, że autorka grafiki została zatrzymana przez policję, a jej mieszkanie i samochód zostały przeszukane.
Sondaż. Większość Polaków twierdzi, że Tęczowa Matka Boska nie obraża osób wierzących Marta Kondrusik / Gazeta.pl
Z sondażu przeprowadzonego przez KANTAR wynika, że większość Polaków identyfikujących się jako osoby wierzące uważa, że "Tęczowa Maryja" nie obraża ich uczuć religijnych. Tak zadeklarowało 48 proc. ankietowanych. 36 proc. osób wierzących uznało, że grafika obraziła ich uczucia religijne. 15 proc. stwierdziło z kolei, że nie są wierzący, więc sprawa ich nie dotyczy, a 2 proc. nie miało na ten temat zdania.
Wśród wierzących, których tęczowa aureola nie obraża, przeważają kobiety (53 proc., mężczyźni - 43 proc.), a wśród tych, którzy poczuli się obrażeni - mężczyźni (37 proc., kobiety - 34 proc.).
Osoby wierzące, którym nie podoba się "tęczowa" Matka Boska, to głównie osoby starsze, powyżej 60. roku życia (45 proc.). Ci, u których kolor aureoli nie budzi silnych emocji to przede wszystkim osoby w wieku średnim, mające 35-44 lat (63 proc.).
Z sondażu wynika również, że im wyższe wykształcenie, tym więcej osób, które deklarują, że ich uczucia religijne nie zostały obrażone. "Jestem wierzący(a) i to nie obraża moich uczuć religijnych" - powiedziało 59 proc. z wykształceniem wyższym i 28 proc. z podstawowym. W przypadku odpowiedzi "Jestem wierzący(a) i to obraża moje uczucia religijne" było odwrotnie - udzieliło jej 25 proc. osób z wykształceniem wyższym i 46 proc. z podstawowym. Różnice w deklaracjach widać także, jeśli spojrzymy na miejsce zamieszkania - osoby z dużych miejscowości rzadziej mówią o obrazie uczuć religijnych. 53 proc. mieszkańców miast o populacji powyżej 500 tys. osób nie poczuła się obrażona, a tylko 28 proc. - tak.
Ponad 60 proc. wszystkich ankietowanych uważa, że kara za obrazę uczuć religijnych powinna zostać w takiej formie, w jakiej widnieje obecnie w Kodeksie karnym (kara grzywny, ograniczenie lub pozbawienie wolność do dwóch lat). Tylko 31 proc. z nich twierdzi, że karę za obrazę uczuć religijnych należy znieść. Osoby, które nie uznają "Tęczowej Maryi" za obrazę uczuć religijnych chętniej składają taką deklarację (56 proc.) niż ich przeciwnicy (15 proc.).
* Sondaż KANTAR dla "Gazety Wyborczej", portalu Gazeta.pl i Tok FM przeprowadzony w dniach 16-19 maja 2019 (CATI, próba 1006 osób, reprezentatywna dla populacji 18+).
Pod koniec kwietnia wybuchła afera związana z wyglądem aureoli Matki Boskiej. - Jak się dowiedziałem, w Płocku dokonano profanacji świętego od wieków, dla wszystkich pokoleń Polaków, wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej - napisał szef MSWiA Joachim Brudziński o naklejkach z Maryją w tęczowej aureoli. Zapowiedział interwencję policji. Kilka dni później zatrzymano autorkę grafiki, Elżbietę Podleśną. Kobieta rozklejała tęczową naklejkę w okolicy parafii, gdzie kilka dni wcześniej wpisano hasło "LGBT" wśród grzechów na Grobie Pańskim, a proboszcz powiedział homoseksualnemu mężczyźnie, że powinien się leczyć. Podleśna została oskarżona o profanację wizerunku Matki Boskiej.
Reakcja na "Tęczową Matkę Boską" była lawinowa. Wielu polityków i duchownych mówiło o obrazie uczuć religijnych. - Nikt nie chciałby, żeby ktoś tak szkalował nasze mamy - mówił przeor Jasnej Góry, a Prymas Polski dodawał, że "nie może być zgody, by naruszać to, co nienaruszalne". Posłanka PiS Anna Sierakowska zapowiadała, że wszystkie osoby, które rozpowszechniają tęczową Maryję, zostaną ukarane, a Kaja Godek pisała o tym, że jest oburzona "Matką Boską w aureolach z homotęczy".
Z drugiej strony pojawiły się głosy zupełnie odwrotne - Donald Tusk mówił, że taka ostra reakcja "nie mieści mu się w głowie". W sprawie Matki Boskiej z tęczą grupa katolików wystosowała również list otwarty do Konferencji Episkopatu Polski. Sprzeciwili się w nim ściganiu przez policję autorki Maryi z tęczą. Sygnatariusze listu przywołali w nim słowa Jarosława Kaczyńskiego o "podnoszeniu ręki na Kościół", stwierdzając, że Kościół i Polska są zawłaszczane przez partię polityczną.
***
"Jedynka to nie koniec" - pod takim hasłem Gazeta.pl i MamPrawoWiedziec.pl zachęcają wspólnie do dokładnego zapoznania się z życiorysami i planami kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Chcemy pokazać, że głosowanie na "jedynkę" nie jest koniecznością, a możliwością, a każdy kandydat jest wart tego, by przyjrzeć mu się bliżej.
O kampanii wyborczej codziennie możecie przeczytać na Gazeta.pl. Na MamPrawoWiedziec.pl znajdziecie natomiast listę kandydatek i kandydatów z krótkimi informacjami na ich temat. Z kolei pod tym adresem w przedwyborczej porównywarce MamPrawoWiedziec.pl możecie sprawdzić, który z kandydatów najbardziej podziela wasze poglądy.