We wtorek w południe w miejscowościach Palikije Pierwsze, Cyganówka i Stasin w gminie Wojciechów przeszła trąba powietrzna, w wyniku której zniszczonych zostało 120 budynków w tym 42 mieszkalne. Poszkodowana została jedna osoba.
Gminę Wojciechów odwiedzili m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Beata Szydło oraz wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek. Mateusz Morawiecki zapewnił o dodatkowej rządowej pomocy. Dodał, że zapewnione zostaną środki dla wszystkich mieszkańców, którzy ucierpieli w nawałnicy.
- Mieliśmy napływ bardzo wilgotnej masy powietrza z rejonu Morza Czarnego, do tego pojawił się dosyć aktywny ośrodek niskiego ciśnienia ulokowany na południu Polski. To korzystne warunki do rozwoju trąb powietrznych
- tłumaczy zjawisko w rozmowie z Gazeta.pl klimatolog Artur Surowiecki z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, prezes Stowarzyszenia Skywarn Polska.
- Takie sytuacje mogą się zdarzać co jakiś czas na terenie Polski, ale nie są częste. Napływy ciepłego, parnego powietrza do naszego kraju to bardzo rzadkie zjawisko - dodaje.
Klimatolog wskazuje, że co roku w Polsce pojawia się zaledwie kilka trąb powietrznych i nie są odnotowywane wzrosty pod względem statystyki w ostatnich latach. Wciąż pojawia się pytanie, czy w związku ze zmianami klimatu Polacy powinni się przygotować na częstsze występowanie trąb powietrznych.
- Nadal nie wiemy, jak tak naprawdę zmiana klimatu będzie wpływać na liczbę trąb powietrznych. Wiele badań wskazuje jednak wręcz przeciwny trend: być może trąby będą silniejsze, ale będą występować rzadziej. Gdy jest bardzo ciepło i mamy coraz większe upały, zmniejsza się wilgotność względna powietrza. A to powoduje, że trąb powietrznych może być mniej
- wyjaśnia Artur Surowiecki.