Noc Muzeów. Dyrektor Muzeum II Wojny przerwał występ. "Nie ma miejsca na sowiecką propagandę"

W Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbył się koncert w związku z obchodami Nocy Muzeów. Muzyk Piotr Kosewski poskarżył się, że dyrektor muzeum Karol Nawrocki przerwał jego występ, wykrzykując, że śpiewa bolszewicką piosenkę. "W naszym Muzeum nie na już miejsca na sowiecką propagandę" - argumentuje dyrektor.

W sobotę 18 maja w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbywała się Europejska Noc Muzeów. Wśród atrakcji - oprócz zwiedzania wystawy - był także występ zespołu muzycznego Kapela podwórkowa, którego członkowie wykonywali na scenie minirecitale piosenek z okresu wojennego.

Muzeum II Wojny Światowej. "Nie chciał dyskutować, drąc się, że jest dyrektorem"

Przed północą jeden z muzyków, Piotr Kosewski, w emocjonalnym wpisie na Facebooku poinformował, że zespołowi udało się wykonać tylko cztery z sześciu zaplanowanych na wieczór utworów. Jego zespół został niespodziewanie wyproszony ze sceny podczas wykonywania piosenki "Ciemna noc", do której polski tekst napisał Julian Tuwim. 

Dzisiaj wykonaliśmy cztery z sześciu planowanych recitali, ponieważ w trakcie wykonywania wspomnianej piosenki do akcji przystąpił pan "dyrektor", który (w trakcie wykonania artystów) rozkazał natychmiast przerwać, drąc się przy tym, że to bolszewicka piosenka i mamy zakaz jej wykonywania

- opisuje muzyk, dodając, że jako opiekun przedsięwzięcia starał się wytłumaczyć dyrektorowi muzeum Karolowi Nawrockiemu, że autorem tekstu "nie jest bolszewik, tylko Tuwim", a repertuar występu "został ustalony z dyrekcją".

Pan "dyrektor" nie chciał jednak dyskutować, drąc się (na zmianę) że jest dyrektorem i że to bolszewicka piosenka. Wreszcie kazał nam się spakować i opuścić teren muzeum

- dodaje Kosewski. Jak podkreśla, członkowie zespołu byli zszokowani wulgarnym zachowaniem w placówce kultury", a zachowanie dyrektora doprowadziło ich do łez. "Chcieliśmy dać ludziom cząstkę siebie, a zostaliśmy potraktowani jak przedmioty" - opisuje.

Muzyk poinformował też, że gdy Kapela podwórkowa została zaproszona do udziału w obchodach Dnia Muzeów, początkowo nie chciał się na to zgodzić, bo z dyrekcją muzeum "nie jest mu po drodze politycznie" [dyrektor został powołany za PiS - red.]. Ostatecznie jednak uznał, że koncert to dobra okazja do spotkania między podziałami.

Dyrektor Muzeum II WŚ: Nie ma miejsca na sowiecką propagandę

Do zarzutów Kosewskiego odniósł się tego samego wieczoru dyrektor muzeum, Karol Nawrocki.

"Kręcić w pętli beztrosko sowiecką piosenkę (Tiomnaya Nocz, 1942, muz. Nikita Bogosłowski, słowa Władimir Agatow), a na grzecznie zwróconą uwagę, aby w tym miejscu z niej zrezygnowali, wykrzyknąć: żenada. Ot "Dyrektor Artystyczny" :) W naszym Muzeum nie na już miejsca na sowiecką propagandę" - napisał na Facebooku. Jak podkreślił, oryginalnie utwór został skomponowany do sowieckiego filmu propagandowego "Dwaj żołnierze".

Sprawa wywołała poruszenie w mediach społecznościowych. "Owszem, piosenka pochodzi z radzieckiego filmu wojennego, ale jest liryczna, zero w niej ideologii. Zdroworozsądkowo uznawałbym jednak, że miłość, nawet wśród obywateli ZSRR, niekoniecznie musi mieć bolszewicki odcień" - skomentował dziennikarz TVN Konrad Piasecki. 

"Bo Muzeum II Wojny jest po to, żeby brzmiały tam rzewne i wzruszające miłosne przeboje pisane w czasie wojny przez niemieckich i sowieckich okupantów. Oczywista oczywistość" - skomentowała z kolei Marzena Paczuska, była szefowa "Wiadomości", obecnie zasiadająca w zarządzie TVP.

Więcej o: