Seksualne i finansowe nadużycia twórcy bazyliki w Licheniu znane były od dawna. Drugie życie filmu o ks. Makulskim

Kim jest ks. Eugeniusz Makulski - duchowny, którego pomnik z Janem Pawłem II zasłonięto po publikacji "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich? Chociaż o budowniczym Bazyliki w Licheniu stało się o głośno dopiero w tym tygodniu, o jego kontaktach seksualnych z mężczyznami, jak również finansowych nadużyciach wiadomo było od dawna.
Zobacz wideo

Przebywający od 2004 r. na emeryturze z zakazem kontaktowania się z mediami ksiądz jest bohaterem filmu dokumentalnego "Licheń - biznes czy religia", który po publikacji "Tylko nie mów nikomu" znów budzi zainteresowanie. W filmie poruszane są dwa wątki: relacji ks. Makulskiego ze swoim kierowcą Bogdanem Chlebusiem oraz finansowych nieprawidłowości, które - jak wszystko na to wskazuje - stanowiły w Licheniu normę.

Budowniczy największego kościoła w Polsce

Ks. Eugeniusz Makulski należy do zakonu Marianów. Od 1966 r. jest kustoszem sanktuarium maryjnego znajdującego się w Licheniu Starym - małej wielkopolskiej wsi, która aktualnie jest drugim po Częstochowie celem pielgrzymek w Polsce. Od 1994 do 2004 r. duchowny nadzorował budowę słynnej licheńskiej Bazyliki. Dzięki Makulskiemu w miejscowości powstał największy kościół w Polsce, jednocześnie będący jedną z największych świątyń na świecie.

Trud księdza, który przeprowadził najbardziej spektakularną religijną inwestycję budowlaną w ostatnim trzydziestoleciu został doceniony przez Kościół. To właśnie z tego powodu przed świątynią znajduje się pomnik Jana Pawła II, przed którym klęczy wręczający mu miniaturowa wersję bazyliki ks. Makulski. Jednak działalność księdza w Licheniu miała też drugą stronę, którą pokazał lata temu film "Licheń - biznes czy religia". 

Kierowca-kochanek i luksusowe samochody

- Jadąc do Lichenia ja nie byłem zdeklarowanym i określonym gejem. Tam odkryłem w sobie gejostwo, a pomógł mi w tym ks. Eugeniusz Makulski - mówi w dokumencie Bogdan Chlebuś.

Chociaż ks. Makulski zaprzecza twierdzeniu jakoby mężczyzna był jego kochankiem, przytoczone przez byłego kierowce fakty są trudne do podważenia.

- Dlatego, że jestem gejem byłem bardzo blisko związany z ks. Eugeniuszem Makulskim (...). Byłem zaliczany do jednych z najbardziej zaufanych pracowników - mówi wprost Chlebuś.

Chociaż pensja kierowcy wynosiła 800 zł, mieszka on w bardzo okazałym domu.

- Kupno domu tylko i wyłącznie sfinansował ks. Eugeniusz Makulski - mówi mężczyzna. Pytany skąd marianin miał środki na budowę domu były kierowca odpowiada krótko: - Z pieniędzy kościelnych.

Chlebuś jeździł luksusowymi samochodami, które - według jego słów - były "prezentami" od ks. Makulskiego. Jak mówi mężczyzna, były to jego "zachcianki" po czym wymienia kilka drogich aut, które dostał od kustosza licheńskiego sanktuarium. 

Zanim Chlebuś zdecydował się opowiedzieć swoją historię zażądał od Makulskiego 300 tys. za milczenie. Pieniędzy nie otrzymał. W 2004 r. duchowny został wysłany na emeryturę.

Defraudacja datków wiernych

Skąd Makulski miał pieniądze na wszystkie te prezenty, jak również inne wydatki? Według autorów dokumentu "Licheń - biznes czy religia" wynosiły one od kilku do kilkunastu milionów złotych miesięcznie.

Budowa Bazyliki została sfinansowana z datków wiernych. Sam zaś pielgrzymkowy biznes generuje liczne zyski. Jeszcze w 2004 r. tygodnik "Wprost" opisujący nieprawidłowości w wydatkowaniu przez Makulskiego środków pochodzących z darowizn dokonywanych przez wiernych. Od tego czasu sprawa nie została jednak zbadana przez prokuraturę. 

W filmie "Licheń - biznes czy religia" obnażony został modus operandi religijnego biznesu. Niemal wszystkich najbliższych współpracowników Makulski rekrutował wśród członków swojej rodziny. Pieniądze pochodzące z datków przeliczała jego siostra i siostra cioteczna.

Reakcja po latach

Po premierze filmu Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" pomnik Makulskiego.został zasłonięty, a ks. Adam Boniecki poinformował o kolejnym przypadku molestowania seksualnego przez budowniczego licheńskiej bazyliki. 

- Głębokim bólem napełnia nas cierpienie ofiar przestępstw pedofilii popełnionych przez ludzi Kościoła - oświadczyli w specjalnie wydanym dokumencie Marianie. Zgromadzenie Księży Marianów poinformowało, że zgłoszone przypadki przyczyniły się do wydania przez przełożonych zakonnych decyzji o odsunięciu od wszelkiej działalności duszpasterskiej 91-letniego księdza.

Chociaż doniesienia o seksualnych nadużyciach i finansowych nieprawidłowościach Makulskiego pojawiały się już dawno, zakonnicy odnieśli się do nich dopiero teraz. Z ich oświadczenia nie wynika, by zakon poinformował prokuraturę.

 
Więcej o: