"Tylko nie mów nikomu". Ogórek porównuje pedofilię do edukacji seksualnej, pyta o "homolobby"

Magdalena Ogórek przekonywała, że trauma ofiar księży pedofilów jest taka jak dzieci, które mają w szkołach edukację seksualną. Michał Karnowski doszukiwał się przyczyn problemu w działaniach bezpieki. To niektóre z reakcji prawicowych publicystów na film "Tylko nie mów nikomu".
Zobacz wideo

Prymas Polski abp Wojciech Polak mówił, że "przeprasza za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła", a  przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki napisał,  że obejrzał film braci Sekielskich "ze wzruszeniem i smutkiem" i "pragnie podziękować reżyserowi". Tak niektórzy z najwyższych przedstawicieli Kościoła reagowali na dokument "Tylko nie mów nikomu" (choć były też inne reakcje wśród hierarchów).

Tymczasem, niektórzy z prawicowych publicystów i dziennikarzy zareagowali na film szukając wymówek, odwracając kota ogonem, bagatelizując problem pedofilii w Kościele lub doszukując się jego przyczyn w rzekomym "homolobby" lub PRL-owskiej bezpiece. 

Magdalena Ogórek, prowadząca kilku programów TVP, porównała molestowanie dzieci przez księży do lekcji edukacji seksualnej w szkołach. - Co najbardziej wybija się w tym filmie, poza haniebnymi czynami, i to pokazują wszystkie ofiary. Że to, co położyło się traumą na całe życie, wynika oczywiście z nadużytego zaufania, ale tam była jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Traumą na całe życie położyło się to, że za wcześniej doszło do inicjacji seksualnej. Dlaczego wy chcieliście zmusić nas rodziców do wprowadzania do szkół lekcji o tym, ze 7-latki mają traktować masturbację jako coś zwykłego. To się nazywa wczesna seksualizacja - mówiła w programie TVP Info "O co chodzi" Ogórek. 

"Skąd pomysł, by walczyć tylko z tymi w sutannach?"

Wypowiadający się w tym samym programie Michał Karnowski sugerował, że przyczynami problemu pedofilii w Kościele były służby bezpieczeństwa PRL oraz "praktyki homoseksualne". - Panie redaktorze, dlaczego pominięty jest temat homolobby? - pytała. - Może jest tak silne, że trudno to przełamać. Trudno się z tym zmierzyć - spekulował Karnowski. - Rozumiem, że rozmawiamy o problemie w Kościele, ale ja mogę jako publicysta zadać pytanie, dlaczego w przestrzeni publicznej to jest jedyne środowisko, wobec którego się tak brutalnie postępuje, tak jednoznacznie się pewne rzeczy nazywa - mówił.

"Skoro z powodu przypadków pedofilii wśród księży należy zniszczyć Kościół, to po morderstwie ucznia przez ucznia lewica jak rozumiem zażąda likwidacji szkolnictwa?" - napisał Rafał Ziemkiewicz. "Dręczy mnie pytanie: czy problemem jest po prostu pedofilia czy pedofilia wśród księży? Czy ofiary wuefistów, lekarzy, reżyserów cierpią mniej? Skąd pomysł, by walczyć tylko z tymi w sutannach? Wymóg sponsorów?" - pytał z kolei Krzysztof Feusette. Podobną argumentację przedstawiły "Wiadomości" TVP, przedstawiając statystykę bez podania szczegółów i kontekstu.

Zobacz wideo
Więcej o: