Rosyjskie media potwierdzają informację o wydaleniu dyplomatów, którą już dzień wcześniej opublikowali szwedzcy dziennikarze. Moskwa zdecydowała się na to w odpowiedzi na działania Sztokholmu. Szwedzkie służby nie zgodziły się na wydanie dyplomatycznych wiz kilku pracownikom rosyjskiej ambasady, podejrzewając ich o działalność szpiegowską.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa potwierdziła, że decyzja Moskwy ma charakter retorsji. Przedstawicielka rosyjskiej dyplomacji nie odniosła się do zarzutów strony szwedzkiej, związanych ze szpiegowską działalnością niektórych pracowników ambasady Rosji w Sztokholmie.
Reuters podaje, że także biuro prasowe rządu Szwecji potwierdziło, że władze odmówiły przedłużenia wizy dyplomacie z Rosji i rzuciły wnioski wizowe kilku innych. Potwierdzono także, że Rosja "odpowiedziała, nakazując dwóm szwedzkim dyplomatom opuścić kraj".
Szwedzkie organy ścigania od lutego prowadzą śledztwo w sprawie obywatela Królestwa, którego podejrzewają o szpiegowanie na rzecz Rosji. Mężczyzna miał się spotykać z jednym z rosyjskich dyplomatów, który opuścił już Szwecję. Moskwa na jego miejsce chciała wysłać inną osobę, ale Sztokholm odmówił. W odpowiedzi rosyjskie MSZ wyrzuciło dwóch szwedzkich dyplomatów.