Możliwe, że amerykańskie samoloty F-35 dołączą do polskiej floty za kilka lat. O tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej planuje zakup 32 takich maszyn poinformowano w lutym tego roku podczas prezentacji Programu Modernizacji Technicznej Wojska Polskiego. Negocjacje na linii Warszawa-Waszyngton już się rozpoczęły, o czym w marcu donosił prezydent Andrzej Duda. Rozmowy między Polską a USA mogą przyspieszyć w czerwcu, podczas wizyty polskiego prezydenta w Stanach Zjednoczonych.
Na początku kwietnia przedstawiciel Departamentu Obrony USA wiceadmirał Mathias Winter poinformował Izbę Reprezentantów Kongresu USA, że rząd Stanów Zjednoczonych rozważa możliwość sprzedaży myśliwców F-35 pięciu krajom: Polsce, Rumunii, Grecji, Hiszpanii i Singapurowi. Z tej informacji cieszył się szef MON Mariusz Błaszczak.
- To nie jest zaskoczenie, ponieważ rozpoczęliśmy już negocjacje. Przygotowałem podstawy prawne i finansowe, aby nabyć przynajmniej 32 samoloty piątej generacji - mówił minister obrony narodowej.
Do sprawy odniósł się także Richard Edwards, przedstawiciel koncernu Lockheed Martin, który produkuje samoloty F-35. W rozmowie z dziennikarzami powiedział, że pierwsze dostawy samolotów F-35 do Polski będą możliwe w 2024 roku.
Przedstawiciel firmy LM powiedział także, że zakup samolotu bojowego F-35 w wersji podstawowej to dla wojsk amerykańskich koszt rzędu ok. 80 milionów dolarów za sztukę. Nieoficjalnie mówi się, że Stany Zjednoczone zaproponowały Polsce cenę ok. 120 milionów dolarów za jeden samolot - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Jest to cena za pakiet podstawowy, w którym nie ma pakietów logistycznego i szkoleniowego. Szacuje się, że jeżeli Polska kupi 32 myśliwce F-35 wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym, koszt tej transakcji wyniesie co najmniej kilkanaście miliardów złotych.