Wypadek na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. Kierowca karetki wybudzony ze śpiączki

Kierowca karetki pogotowia, w którą 3 kwietnia uderzył pociąg na przejeździe w Puszczykowie, został wybudzony ze śpiączki. Mężczyzna nadal jest jednak pod wpływem leków, co oznacza, że nie może zostać przesłuchany.
Zobacz wideo

Prokuratura Rejonowa Poznań-Wilda prowadzi śledztwo ws. spowodowania wypadku i sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Ma to związek z tragedią, do której doszło w środę 3 kwietnia po południu na przejeździe kolejowym w Puszczykowie w woj. wielkopolskim.

Kierowca karetki wjechał na przejazd, gdy zapory były już częściowo opuszczone. W samochód uderzył pociąg relacji Katowice-Gdynia. Zginęli 30-letni lekarz pogotowia i 42-letni ratownik medyczny. Kierowca karetki trafił do szpitala z licznymi obrażeniami.

Jak poinformowała w rozmowie z Gazeta.pl rzeczniczka szpitala w Puszczykowie Marzena Rutkowska-Kalisz, mężczyzna został już wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Nadal jest jednak pod wpływem silnych leków. - Został odłączony od respiratora, znajduje się obecnie w stanie sedacji [uspokojenie poprzez zastosowanie środków farmakologicznych - red.]. Na pewno nie jest teraz w stanie wykonywać żadnych czynności prawnych - mówi nam Marzena Rutkowska-Kalisz. Na razie nie wiadomo, jak długo ten stan potrwa i kiedy mężczyzna będzie w stanie rozmawiać ze śledczymi.

Wypadek na przejeździe w Puszczykowie. Sekcja zwłok

W poniedziałek została przeprowadzona sekcja zwłok lekarza pogotowia i ratownika. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci obu mężczyzn były urazy wielonarządowe. Prokuratura zleciła również badania toksykologiczne. - Zostały pobrane próbki, będziemy czekać na wyniki od 4 do 6 tygodni - mówi nam prok. Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Biegły ma również zbadać wrak karetki, która uczestniczyła w wypadku. - Chcemy sprawdzić, czy była sprawna. Nie spodziewam się jednak dużego zaskoczenia. To był nowy, kilkumiesięczny samochód - dodaje prok. Smętkowski.

Zobacz wideo
Więcej o: