Rozpoczyna się protest taksówkarzy. Część Warszawy będzie zablokowana, problemy będą też na A2

- Władza ośmiela się złodziejstwo nazywać zdrową konkurencją - napisali w specjalnym oświadczeniu taksówkarze rozpoczynający w poniedziałek rano protest. Dziś część Warszawy będzie prawdopodobnie sparaliżowana. Problemy mogą być też na odcinku A2 Łódź - Warszawa. Taksówkarze domagają się m.in. "zaprzestania tolerowania przez organa ścigania przestępstw gospodarczych dokonywanych w transporcie drogowym przez nielegalnych przewoźników".

Protest taksówkarzy w Warszawie jest odpowiedzią na przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy o transporcie, zgodnie z którą pośrednicy przewozów działający za pomocą aplikacji mobilnych będą mogli w Polsce działać legalnie, ale będą ograniczały ich dodatkowe przepisy. Skorzystają na tym głównie o Uber i Taxify. Protest, który zaczyna się w poniedziałek, ma trwać do skutku. W Warszawie pojawią się delegacje z innych dużych miast.

Taksówkarze: władze są zdziwione, że pracujemy i chcemy pracować uczciwie

- Walczmy razem, bo tylko razem możemy wygrać - wzywają w zamieszczonym w internecie filmie przedstawiciele "Solidarności" Taksówkarzy Zawodowych M. St. Warszawy. 

Taksówkarze z całej polski wyjaśniają przyczyny swojego protestu w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku.

Władza ośmiela się złodziejstwo nazywać zdrową konkurencją, zarazem stwierdzając, że należy to dla dobra rynku przewozowego zalegalizować. Zdziwieni są, że ośmielamy się upominać o poszanowanie prawa, zdziwieni są, że pracujemy i chcemy pracować uczciwie. Zdziwieni są, że nie chcemy od władzy usankcjonowania złodziejstwa, że nie chcemy zrównania nas z patologią, że bronimy rodzimy transport i przedsiębiorców polskich.

- piszą taksówkarze . 

Będziemy żądać od Rządu RP zaprzestania tolerowania przez organa ścigania przestępstw gospodarczych dokonywanych w transporcie drogowym przez nielegalnych przewoźników, oraz firmy które im tą działalność umożliwiają, zarazem wyrażając sprzeciw legalizacji ich przestępczej działalności proponowanej projektem ustawy, o transporcie drogowym autorstwa Ministerstwa Infrastruktury.

- deklarują przedstawiciele związków zawodowych i organizacji stojących za protestem. 

Taksówkarze i przewoźnicy są podzieleni

Taksówkarze są zgodni w swoim sprzeciwie co do przyjętej ostatnio ustawy. Paradoksalnie Uber twierdzi, że nowe przepisy ograniczają jego działalność i w rezultacie są korzystne dla tradycyjnych taksówek.

Kształtem nowego projektu ustawy o transporcie usatysfakcjonowani są przewoźnicy jak mytaxi czy itaxi. W wysłanym do redakcji oświadczeniu mytaxi podkreśla, że "projekt wyrównuje zasady na rynku, pozwala na jego unowocześnienie i większą konkurencyjność". Dodaje, że będzie jednak postulować pozbycie się wymogu licencji pośrednika.

Jak będzie wyglądać protest w Warszawie i na autostradzie A2?

W poniedziałek 8 kwietnia taksówkarze zbierają się w czterech miejscach na obrzeżach miasta o godzinie 6 rano. Następnie wspólnie przejadą na Al. Ujazdowskie przed KPRM. W czasie tego przejazdu inni kierowcy mogą spodziewać się największych utrudnień.

Dalsza część protestu będzie miała charakter stacjonarny. - Rozpoczynamy pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Następnie przemarsz przed Ministerstwo Sprawiedliwości, Ambasadę Amerykańską i Ministerstwo Przedsiębiorczości. Następnie powrót Alejami Ujazdowskimi pod Kancelarię Premiera - czytamy na stronie strajktaxi.pl. Zgromadzenie ma się zakończyć o 17. W czasie zgromadzenia i przemarszu ruch kołowy na jego trasie może zostać wstrzymany. Wówczas na trasy objazdowe zostaną skierowane autobusy linii: 107, 108, 116, 118, 127, 159, 166, 171, 180, 195, 222, 503, 518 i E-2.

Taksówkarze mają też zablokować autostradę A2. Chodzi odcinek od Łodzi do Warszawy. 

Zobacz wideo
Więcej o: