Polscy kierowcy chcieli urządzić sobie rajd na Słowacji. Tym razem zdjęli tablice rejestracyjne

Polscy kierowcy szykowali się do wyścigów na Słowacji, mieli już zdjęte tablice rejestracyjne. Słowacka policja ukarała ich mandatami. W ubiegłym roku Polacy, ścigając się luksusowymi samochodami w tym kraju, doprowadzili do śmiertelnego wypadku.
Zobacz wideo

Słowacka policja 2 kwietnia zatrzymała trzech kierowców z Polski po tym, jak otrzymała zgłoszenie, że przygotowują się oni do rajdu po miejscowych szosach. Gdy policja z kraju preszowskiego zjawiła się na miejscu przygotowań, okazało się, że kierowcy zdjęli już tablice rejestracyjne.

Usunięcie tablic miało im pomóc w razie nagrania przez kamery na drogach i fotoradary. "Kierowcy zostali ukarani mandatami, a policja upewniła się, że nie będą stanowili zagrożenia" - przekazały słowackie służby.

Na koniec Słowacy zwracają się do innych "pomysłowych" kierowców: "Tego typu praktyki nie uchronią was przed natychmiastową reakcją policji".

Rajd luksusowych aut z Polski na Słowacji

Słowacka policja jest szczególnie wrażliwa na takie pomysły ze strony polskich kierowców po wydarzeniach z ubiegłego roku. We wrześniu 2018 roku trzech Polaków ścigało się luksusowymi autami, powodując w miejscowości Dolny Kubin wypadek śmiertelny.

Jak dotąd dwaj Polacy opuścili areszt. Natomiast trzeciemu, Marcinowi L., przedłużono areszt co najmniej do czerwca tego roku. To właśnie L. kierował porsche, które zderzyło się ze skodą - w wypadku zginął 57-letni Słowak, a jego żona i syn zostali cieżko ranni.

Więcej o: