Wielogodzinne kolejki na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych to codzienność wielu placówek. Nawet mimo faktu, że szpitale od lat tłumaczą pacjentom, że wizyta na SOR powinna być ostatecznością.
W Szpitalnym Oddziale Ratunkowym: nie uzyskasz recepty ("bo lek mi się kończy, a nie miałem czasu iść do lekarza"), zwolnienia lekarskiego ("bo w mojej przychodni są kolejki") ani porady w przypadku stanów niezagrażających życiu!
- informuje na swojej stronie internetowej Szpital Praski w Warszawie.
Z kolei w "Gazecie Lekarskiej" czytamy, że chorzy przychodzą na SOR wręcz z "z własnego wygodnictwa". "Wymuszają RTG, USG oraz badania laboratoryjne, tłumacząc, że duszność lub bóle w klatce piersiowej pojawiły się u nich przed chwilą" - czytamy w "GL".
Takie praktyki, choć zaburzają pracę Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, mogą nie dziwić w obliczu kolejek do lekarzy. Jak wynika z ostatniego raportu Fundacji Watch Health Care i firmy MAHTA, w kolejkach do specjalistów Polacy czekają średnio około cztery miesiące. Najdłużej czeka się do hematologa i endokrynologa, u którego wizyta może wypaść nawet po dwóch latach. Na badanie diagnostyczne czeka się około 12 tygodni.
Długość oczekiwania na wizytę lub badanie można w przybliżeniu sprawdzić na stronie informatora Narodowego Funduszu Zdrowia pod adresem Terminyleczenia.nfz.gov.pl.
Na potrzeby tekstu wybraliśmy sześć polskich miast - Warszawę, Gdańsk, Kraków, Rzeszów, Białystok i Zieloną Górę - oraz pięć usług, z których chcielibyśmy skorzystać jako pacjenci - wizytę w poradni kardiologicznej, hematologicznej, endokrynologicznej, a także rezonans magnetyczny i tomograf komputerowy.
Z danych, które uzyskaliśmy, wynika, że rzeczywiście najwięcej problemu może sprawić umówienie się do poradni hematologicznej. Przykładowo, w Warszawie trzeba czekać do września, a w Zielonej Górze aż do grudnia. Niełatwo jest także z poradnią endokrynologiczną, która np. w Krakowie przyjmie nas dopiero w październiku.
Stosunkowo niedługo, bo od kilku do kilkunastu dni w większości wybranych przez nas miast czeka się na badanie tomografem komputerowym.
Warszawa
Gdańsk
Kraków
Rzeszów
Białystok
Zielona Góra
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział od października zmiany, które mają poprawić funkcjonowanie Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Zostanie wprowadzony "triaż" - to znaczy system oceny stanu chorego i segregacji medycznej pacjentów - czyli dzielenie pacjentów na bardziej chorych, chorych i lekko chorych - czerwona, pomarańczowa, zielona i niebieska linia postępowania.
Od października obowiązkowy triaż wejdzie w największych SOR-ach, które leczą 80 procent pacjentów.
Obecnie nie ma danych, jaki jest czas oczekiwania na SOR-ach w poszczególnych wskazaniach. Ma to zmienić elektroniczny system TOPSOR, który monitoruje ruch pacjentów. Trwa pilotaż tego systemu, a od października będzie on wprowadzony w całej Polsce.