W czwartek wieczorem w łódzkiej katedrze odbyło się nabożeństwo przebłagalne za grzechy, które popełnili ludzie Kościoła. Jak zaznacza łódzka archidiecezja, było to pierwsze tego typu nabożeństwo ws. pedofilii w polskim Kościele. Metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś oraz biskupi i inni duchowni klęczeli przed ołtarzem i wysłuchali świadectwa człowieka z Ameryki Łacińskiej, który był wykorzystany seksualnie przez księdza.
Później abp Ryś wygłosił homilię, w której odniósł się do ostatniego raportu Konferencji Episkopatu Polski dotyczącego pedofilii w Kościele. Powiedział, że w archidiecezji łódzkiej było 10 przypadków molestowania małoletnich przez duchownych oraz odnotowano cztery świadectwa osób, które doświadczyły tego tuż po uzyskaniu pełnoletności.
- To jest o 10 osób za dużo! Żaden z tych faktów, nie miał prawa się wydarzyć, a się wydarzył. Przepraszam - powiedział abp Ryś.
Trzeba też wiedzieć, że nie jest to pełna liczba ofiar nawet w tych odnotowanych sytuacjach, bo dramatycznie poszkodowani nie są tylko ci młodzi ludzie, których wykorzystano, ale także ich rodziny, a przede wszystkim ich rodzice
- mówił abp Ryś, dodając przy tym, że wymienione przez niego poszkodowane osoby padły ofiarą czterech księży.
Później poprowadzono rachunek sumienia i wyznawano winy w formie litanii. W tej części nabożeństwa po każdym kolejnym wyznaniu śpiewano "Kyrie eleison" (Panie, zmiłuj się).
Panie Jezu, wyznajemy, że chroniliśmy winowajców i uciszaliśmy tych, co doznali krzywdy. (...)
Panie Jezu, wyznajemy, że częstokroć odwracaliśmy głowę, nie chcieliśmy widzieć cierpienia wielu poszkodowanych, ani nie oferowaliśmy pomocy, kiedy była potrzebna
- padało m.in. w wyznaniu winy wygłaszanego przez abp Rysia.