Jak informuje "Dziennik Łódzki", przed Sądem Okręgowym w Łodzi zakończył się proces 32-letniego Łukasza M., byłego policjanta spod Kutna, który 31 grudnia 2016 roku oddał w kierunku swojego bliskiego znajomego sześć strzałów ze służbowej broni, a następnie uciekł z miejsca zbrodni.
Jak opisuje dziennik podczas śledztwa ustalono, że motywem zabójstwa był finansowy dług. Zamordowany Cezary S. nielegalnie handlował papierosami i alkoholem i był winny Łukaszowi M. 20 tysięcy złotych. Mężczyźni spotkali się, by uregulować dług. Handlarz poinformował, że po pieniądze trzeba pojechać - obaj mężczyźni wsiedli do samochodów, a do zabójstwa doszło w lesie w okolicach Strzegocina, gdzie zatrzymali się po drodze.
Po zdarzeniu lokalne media relacjonowały, że Łukasz M. pracował w kutnowskim wydziale kryminalnym i był w grupie funkcjonariuszy, którzy brali udział w oględzinach zwłok Cezarego S. Mężczyzna został zatrzymany cztery dni po zbrodni. Najpierw nie przyznawał się do winy, a później tłumaczył, że działał w obronie własnej.
Sąd nie uwierzył w wersję wydarzeń Łukasza M. Jak podaje Polsat News, w piątek skazał go na 25 lat więzienia. Były policjant musi też zapłacić 130 tysięcy złotych zadośćuczynienia rodzinie swojej ofiary. Wyrok nie jest prawomocny.