Do zdarzenia doszło w czwartek po godzinie 16 na drodze wojewódzkiej numer 766 w Broniszewie. Kierujący Toyotą mężczyzna na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewy pas, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Okazało się, że kierowcą był pochodzący z Małopolski policjant, który w wyniku poniesionych obrażeń zmarł na miejscu wypadku.
Według informacji echodnia.eu podanych przez oficera prasowego kazimierskiej straży pożarnej mł. bryg. Krzysztofa Jacha, siła uderzenia była ogromna - samochód po zderzeniu z drzewem rozpadł się na kawałki. Akumulator Toyoty znajdował się z kolei około 30 metrów od miejsca wypadku. Obecnie funkcjonariusze badają, jakie mogły być przyczyny tego wypadku.