Szpital w Sosnowcu znalazł się pod lupą sosnowieckich prokuratorów po zawiadomieniu o śmierci 39-letniego pana Krzysztofa. Mężczyzna trafił na izbę przyjęć w poniedziałek rano z podejrzeniem zakrzepu w nodze. Z godziny na godzinę jego stan się pogarszał, ale 39-latek czekał na pomoc lekarską 9 godzin. Gdy przyszła jego kolej, było już za późno - mężczyzna nie przeżył. Jak relacjonuje rodzina mężczyzny, Krzysztof "umierał na izbie przyjść w męczarniach".
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu została zawiadomiona o sprawie już następnego dnia (we wtorek) przez władze szpitala. W piątek okazało się jednak, że sprawą zajmie się prokuratura z Katowic.
Marta Zawada-Dybek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach poinformowała w piątek, że przeprowadzona została już sekcja zwłok mężczyzny. Wstępne przyczyny śmieci są już znane, ale na razie nie będą ujawniane. Prokuratorzy nadal czekają na opinię biegłego, który oceni jej wynik. Dodała, że zlecono również wykonanie badań histopatologiczne i toksykologiczne, a na ich wyniki trzeba będzie trochę poczekać.
Wiemy również, że prokuratorzy rozpoczęli już przesłuchania. Udało się porozmawiać m.in. z rodziną zmarłego oraz z przedstawicielem Sosnowieckiego Szpitala Miejskiego. - Wszystkie osoby, które były tego dnia w szpitalu zostaną przesłuchane - deklaruje przedstawicielka prokuratury w Katowicach.
Podczas konferencji Marta Zawada-Dybek dodała, że zabezpieczono też szpitalny monitoring oraz pełną dokumentację medyczną.
Wcześniej pisaliśmy również o tym, że sprawą śmierci w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim zainteresował się również NFZ - zapowiedział kontrolę w szpitalu w Sosnowcu.