"Na wnuczka", "na policjanta", "na prokuratora", "na funkcjonariusza CBA" - oszuści mają ogromną wyobraźnię i cały czas wymyślają nowe sposoby, aby naciągnąć nas na pieniądze. Niedawno pisaliśmy o nowym sposobie "na urząd pocztowy", w którym oszust podaje się za pracownika poczty i informuje, że w urzędzie pocztowym czeka na nas paczka. Czytaj więcej>>>
Oszuści grasują także w Bochni. Policja opowiada, że 19 marca do jednej z mieszkanek miasta zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza CBA z Warszawy. Próbował wmówić jej, że ktoś wyłudził od niej pieniądze biorąc na jej nazwisko kilka kredytów w różnych bankach. Namawiał ją na współpracę i przekazanie mu dużej kwoty pieniędzy. Na szczęście kobieta była czujna - zadzwoniła na policję i upewniła się, że to oszustwo.
Mniej szczęścia miała inna mieszkanka Bochni, do której zadzwoniono kilka dni wcześniej. Powiedziano jej, że rozmawia z "policjantką", a później przekazano słuchawkę "prokuratorowi". Mężczyzna tłumaczył jej, że prowadzi postępowanie dotyczące nadużyć w bankach, a ona może mu pomóc. W jaki sposób? Zaciągając w banku kredyt, a następnie przekazując mu wszystkie dane do swojego konta. Kobieta nie zorientowała się, że to oszustwo, z jej konta zniknęło 70 tysięcy złotych.
Bocheńska policja po raz kolejny apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności przy odbieraniu telefonów. Zwłaszcza jeżeli dotyczą one pomocy finansowej, a w szczególności konieczności przekazania pieniędzy nieznanym osobom. Tyczy się to przede wszystkim osób starszych, które najczęściej padają ofiarami tego typu przestępstw, dlatego tak ważne jest, aby ostrzec swoich rodziców, dziadków, a także osoby samotne przed oszustami działającymi właśnie w ten sposób.
Policja przypomina, że policjanci czy prokuratorzy nigdy nie dzwonią do zwykłych obywateli z prośbą o pomoc.
Policja prosi o zachowanie szczególnej ostrożności w podobnych sytuacjach. Przygotowała też kilka rad dla osób, które podejrzewają, że mogły paść ofiarą oszustów.