Do wypadku ultralekkiego samolotu OK-SUA48 doszło na prywatnym lotnisku w podwarszawskich Oborach koło Konstancina-Jeziorny w woj. mazowieckim.
Pilot miał problemy z posadzeniem maszyny na ziemi. W trakcie manewru samolot przewrócił się. Pilot wyszedł z niego o własnych siłach. Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń.
- Z tego co ustalili policjanci z Konstancina, podczas lądowania mogło dojść do podmuchu wiatru - mówi w rozmowie z Gazeta.pl nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
- Maszyna ma złamane skrzydło i łopatę silnika - dodaje nadkom. Jarosław Sawicki.
O zdarzeniu została poinformowana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.