Konferencja Episkopatu Polski wydała także stanowisko w sprawie tzw. Karty LGBT, podpisanej przez Rafała Trzaskowskiego. W tekście opinii czytamy: "biskupi pragną podkreślić, że u podstawy ich stanowiska nie stoi brak szacunku dla godności wyżej wspomnianych osób, ale troska o dobro wspólne całego społeczeństwa, a zwłaszcza o poszanowanie praw rodziców i dzieci".
W wydanym 13 marca stanowisku Konferencja Episkopatu Polski wyjaśnia m.in. dlaczego Kościół nie używa skrótu LGBT:
Kościół nie używa nazwy LGBT, ponieważ w niej samej zawarte jest zakwestionowanie chrześcijańskiej wizji człowieka. Zgodnie z obrazem biblijnym, Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, jako mężczyznę i kobietę, różnych w swoim powołaniu, ale równych w swej godności. Różnica płci, chciana przez Boga, stanowi podstawę małżeństwa i zbudowanej na nim rodziny, będącej podstawową komórką społeczeństwa. Proponowane alternatywne wizje człowieka nie liczą się z prawdą o ludzkiej naturze, a odwołują się jedynie do wymyślonych ideologicznych wyobrażeń. Nie tylko są całkowicie obce europejskiej cywilizacji, ale – gdyby miały stać się podstawą normy społecznej – byłyby zagrożeniem dla przyszłości naszego kontynentu.
Według opinii biskupów Karta LGBT "proponuje szereg działań o charakterze promującym środowiska homoseksualne" i mimo deklarowanego przeciwdziałaniu dyskryminacji, sprzyja dyskryminacji osób o innym światopoglądzie. Episkopat Polski zaznacza także, że wątpliwości budzi fakt, iż projekty realizowane w ramach wypełniania deklaracji zawartych w Karcie LGBT miałyby być finansowane ze środków publicznych.
Można się obawiać, że ewentualne wprowadzenie przytoczonych postulatów może spowodować istotną zmianę w funkcjonowaniu demokracji w naszym kraju, powodując nie tylko ograniczenie praw dzieci i rodziców, ale także prawa wszystkich obywateli – w tym nauczycieli i pracowników administracji samorządowej – do wolności słowa, w tym wolności do wyrażania sprzeciwu sumienia, wolności nauczania, a w przyszłości być może także wolności nauczania religii. Może prowadzić także do poważnego ograniczenia wolności gospodarczej, która podporządkowana byłaby ideologicznym postulatom.
- czytamy w opublikowanym na stronie Konferencji Episkopatu Polski stanowisku.
Biskupi zaznaczają, że największe wątpliwości budzi zapis o ewentualnym wprowadzeniu do szkół edukacji seksualnej i antydyskryminacyjnej, które zdaniem Episkopatu Polski, mogą być programem deprawującym dzieci i pozbawiającym rodziców wpływu na wychowanie ich potomków.
Można się obawiać, że Karta wprowadzi do szkół program wychowania seksualnego w duchu ideologii gender, adresowany już do małych dzieci. Wychowanie to ostatecznie będzie prowadziło do brutalnego zapoznawania dziecka z anatomią i fizjologią sfery seksualnej, z technikami osiągnięcia zadowolenia płciowego, a w dalszej kolejności technik współżycia cielesnego, poznania metod zapobiegania chorobom przenoszonym płciowo i „niechcianej” ciąży
- zaznacza Konferencja Episkopatu Polski, pisząc, że Kościół uznaje za słuszne i potrzebne seksualne wychowanie dzieci, które rozumie jako wstępne przygotowanie do życia w małżeństwie.
Podane wyżej cytaty przytoczono za publikacją portalu "Radio Maryja".
***
Deklaracja LGBT+ to dokument podpisany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wśród jej najważniejszych zapisów są: stworzenie placówki interwencyjnej, która będzie schronieniem dla osób nieheteroseksualnych wyrzuconych z domu lub obawiających się o swoje życie w miejscu zamieszkania, stworzenie całodobowej infolinii skierowanej do osób LGBT+ doświadczających przestępstw z nienawiści, gdzie udzielana będzie pomoc psychologiczna i prawna czy przeciwdziałanie mowie nienawiści i przemocy słownej i fizycznej, aby skutecznie chronić osoby LGBT+.
Najwięcej manipulacji pojawiło się wokół punktu o zapewnieniu w warszawskich szkołach rzetelnej edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej, zgodnej ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia. Politycy i działacze prawicowi twierdzą, że dzieci w przedszkolu będą "uczone masturbacji". Nie jest to prawda - taki zapis nie pojawia się w standardach WHO. Zajęcia dotyczą dzieci najwcześniej w 4 klasie szkoły podstawowej, są dobrowolne i za zgodą rodziców. - Moim celem po prostu jest ochrona wszystkich, którzy mają inne od większości poglądy, wygląd czy orientację. Moim celem jest to, aby żaden dzieciak nie popełnił samobójstwa w wyniku zaszczucia w szkole. Moim celem jest to, żeby nikt nie był szykanowany albo atakowany w warszawskim autobusie dlatego, że trzyma się z kimś za rękę, albo mówi w innym języku - tłumaczył Rafał Trzaskowski.