Silny wiatr nad Polską pojawił się już kilka dni temu. Jak poinformował Grzegorz Świszcz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, do godz. 14.00 w sobotę Straż Pożarna odnotowała 192 interwencje, najwięcej - w województwie śląskim (aż 58). Głównie polegały one na usuwaniu wiatrołomów. Ponad 9 tys. odbiorców z powodu wichur pozbawionych jest prądu.
W całym kraju dochodzi do incydentów związanych z silnym wiatrem. Wielu miejscach powalone zostały drzewa, które zagrodziły drogi. W Warszawie na Bielanach z jednego z bloków zerwane zostały fragmenty elewacji - informuje TVN Warszawa. W Bydgoszczy wiatr obluzował i zerwał część dachówek na II Liceum Ogólnokształcącym.
W związku z nieustającymi wichurami IMGW wydało ostrzeżenia. W 15 województwach do jutra obowiązują alerty 1. lub 2 stopnia. Wiatr powieje tam z prędkością nawet 95 km/h. Miejscami mogą występować również burze, a także opady deszczu lub gradu.
Jedynie województwo podlaskie nie doświadczy dzisiejszej nocy wichur.
W związku z wichurami, które mogą potrwać do niedzielnego poranka Rządowe Centrum Bezpieczeństwo rozpoczęło wysyłanie sms-ów z ostrzeżeniami. Takie wiadomości otrzymają mieszkańcy województw: lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, a także południowych powiatów województw mazowieckiego i wielkopolskiego.
Alert RCB Gazeta.pl
RCB radzi, aby unikać otwartych przestrzeni, zabezpieczyć rzeczy, które może porwać wiatr i bez potrzeby nie opuszczać domostw. W większości województw obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia, co oznacza, że wiatr może osiągać w porywach prędkość do 100 kilometrów na godzinę.