W piątek 8 marca około godziny 15 w okolicach zjazdu na Zakopiankę doszło do kolejnej kolizji z udziałem samochodu SOP. Nikomu nic się nie stało, na miejscu była policja.
Potwierdzam, że na autostradzie A4 w okolicach Krakowa doszło do niegroźnej kolizji z udziałem naszego auta. W pojeździe nie było osób ochranianych
- potwierdziła Edyta Wisowska ze Służby Ochrony Państwa w rozmowie z Gazeta.pl.
Na razie przyczyny kolizji nie podano do publicznej wiadomości. Nie wiadomo, czy spowodował ją funkcjonariusz SOP, czy drugi z kierowców.
Przypomnijmy, że to już kolejna kolizja z udziałem pojazdów SOP. Do poprzedniej doszło na moście Łazienkowskim w Warszawie zaledwie trzy dni wcześniej, we wtorek 5 marca. Z kolei 7 lutego w podwarszawskim Zakręcie doszło do kolizji z udziałem rządowego auta, do której doprowadził 23-letni funkcjonariusz SOP - z zawodu były ochroniarz. Najwyższa Izba Kontroli w związku z licznymi doniesieniami o nieprawidłowościami w SOP poinformowała, że przeprowadzi kontrolę w formacji. Sprawdzane będą między innymi umiejętności kierowców i ścieżka ich awansu.
Pod koniec lutego szefem SOP przestał być gen.bryg. Tomasz Miłkowski, a media informowały, że jego rezygnacja może mieć związek z incydentem z udziałem kierowcy premiera Mateusza Morawieckiego. Funkcjonariusz SOP miał przyjechać po szefa rządu na jedno z warszawskich osiedli i - będąc na miejscu - przez przypadek włączyć sygnały dźwiękowe, których nie mógł potem wyłączyć. Sama formacja zdementowała tę informację, podkreślając, że o rezygnacji Miłkowskiego zdecydowały względy osobiste.