Spersonalizowane, listowne zaproszenia na badania cytologiczne i mammograficzne były wysyłane Polkom w latach 2006-2015. Program wysyłania zaproszeń został wstrzymany w 2015 roku - Ministerstwo Zdrowia informowało wówczas, że to wynik opinii wydanej przez generalnego inspektora danych osobowych, a prawnicy będą analizowali sprawę i pracowali nad możliwością użycia baz z nazwiskami pacjentek w inny sposób.
Jak wynika z odpowiedzi na interpelację poselską Joanny Muchy z Platformy Obywatelskiej, powrotu do wysyłania Polkom listownych zaproszeń na badania nie będzie. Uznano je za "kosztowną i niedostatecznie skuteczną formę ich promocji".
"Te tysiące polskich kobiet, które przez Was nie będą leczone, które osierocą dzieci, to Wasza zbrodnia" - skomentowała Mucha na Twitterze, zamieszczając zdjęcia tabeli ilustrującej procent Polek objętych programem profilaktyki raka piersi i szyjka macicy w latach 2014-2018.
Jak zmianę uzasadnia ministerstwo?
W odpowiedzi na poselską interpelację czytamy, że z wysyłania zaproszeń listownych zrezygnowano "z uwagi na liczne zarzuty Najwyższej Izby Kontroli". W ramach nowej edycji Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych wysyłka spersonalizowanych zaproszeń została zastąpiona przez "inne działania promocyjne" i kampanie społeczne. Mają się przyczynić do wzrostu świadomości Polek i Polaków i promować profilaktykę różnych chorób nowotworowych, nie będą ukierunkowane wyłącznie na konieczność przeprowadzania badań mammograficznych i cytologicznych.
Działania nakierowane są w szczególności na rozwój profilaktyki wczesnej nowotworów złośliwych, poprzez utrwalanie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia oraz na profilaktykę pierwotną (I fazy), polegającą na zapobieganiu chorobom przez kontrolowanie czynników ryzyka, ze szczególnym nastawieniem na raka szyjki macicy, raka piersi, raka jelita grubego, raka płuc
- czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia.