Tuż po zamknięciu lokali wyborczych w Gdańsku kandydatka na prezydenta miasta Aleksandra Dulkiewicz (do piątku pełniąca obowiązki prezydenta), jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników podsumowała swoją kampanię.
- Nie mieliście nic lepszego do robienia w niedzielę wieczorem? Drodzy gdańszczanie, gdańszczanki, nie wiemy jeszcze, kto został prezydentem naszego miasta... - zaczęła Dulkiewicz, ale tłum zebrany w jej sztabie zaczął skandować "wiemy!".
Dulkiewicz podziękowała wszystkim, którzy głosowali, niezależnie od tego, na kogo oddali głos. Podziękowania trafiły też do rodziny tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza i najbliższych Dulkiewicz.
Dziś trudno uwierzyć w to, co się stało. Panie prezydencie, szefie, drogi Pawle, ciekawe czy ucieszy cię dzisiejsza frekwencja, zobaczymy
- powiedziała Aleksandra Dulkiewicz. Zaapelowała też, by uczcić Adamowicza nie minutą ciszy, a oklaskami, mówiąc: - Usłysz nasze oklaski tam w niebie, bo one ci się należą.
Swoje wystąpienie zakończyła słowami: - Wszystko dla Gdańska, Gdańsk dla wszystkich.
W sztabie pojawił się także Piotr Adamowicz, brat Pawła Adamowicza, który życzył powodzenia najpewniej nowej prezydent Gdańska.
- Ona będzie potrzebowała wsparcia, poparcia i pomocy. Dlatego proszę, w nocy być może ogłoszą wyniki, ale ją czeka jeszcze pięć lat. Dlatego proszę o wsparcie i pomoc przez pięć lat. Dziękuję - mówił.
Wybory w Gdańsku. Wyniki sondażu
Wszystko wskazuje na to, że wybory wygra właśnie Dulkiewicz. Z 1091 pytanych przez Trójmiasto.pl wyborców 84 proc. zadeklarowało głosowanie na nią, 12 proc. na Grzegorza Brauna, a 4 proc. na Marka Skibę.
Oficjalne wyniki wyborów poznamy w poniedziałek, natomiast cząstkowe wyniki mogą zacząć pojawiać się już po północy, w nocy z niedzieli na poniedziałek.
W wyborach było trzech kandydatów: reżyser filmów dokumentalnych i publicysta Grzegorz Braun, pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz z komitetu Wszystko dla Gdańska oraz Marek Skiba z komitetu Odpowiedzialni-Gdańsk.
Jeśli żaden ze startujących kandydatów nie uzyska wymaganego poparcia, za dwa tygodnie odbędzie się druga tura wyborów, w której pozostaną dwaj kandydaci z najlepszymi wynikami.
Dulkiewicz dla Gazeta.pl: W ogóle nie chciałam tych wyborów. To dla mnie nadal trudny temat
Marcowe wybory w Gdańsku zostały rozpisane po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, który zmarł 14 stycznia. Prezydenta Gdańska zaatakował nożownik w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska i pozostałe partie - w geście solidarności po śmierci Pawła Adamowicza - wycofały się z wystawiania w wyborach swoich kandydatów.