Opolskie. Jest wyrok ws. nauczycielki, która zadała swojemu partnerowi 34 ciosy nożem

Nauczycielka z Kędzierzyna-Koźla, która zadała swojemu partnerowi kilkadziesiąt ciosów nożem, ma spędzić w więzieniu 15 lat. Wyrok sądu nie jest prawomocny.
Zobacz wideo

Tragedia rozegrała się 5 lipca 2018 roku w Kędzierzynie-Koźlu (woj. opolskie). Magdalena N., nauczycielka jednej z miejscowych szkół podstawowych, zadała swojemu partnerowi Adamowi O. co najmniej 34 ciosy nożem. 

Kędzierzyn-Koźle. Nauczycielka zabiła, zadając kilkadziesiąt ciosów nożem

Proces 45-letniej nauczycielki rozpoczął się 15 stycznia br. w Sądzie Okręgowym w Opolu. Prokurator oskarżyła kobietę o to, że działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Adama O., zadawała mu ciosy nożem w okolicach głowy, szyi, karku, dolnej części tułowia i grzbietu. Obrońca Magdaleny N. tłumaczył, że kobieta działała w afekcie.

Para poznała się podczas terapii antyalkoholowej. Z zeznań skazanej nauczycielki wynika, że Adam O. powrócił do nałogu kilka miesięcy wcześniej, a do zabójstwa doszło, gdy jej partner był pod wpływem alkoholu. Magdalena N. powiedziała też, że gdy jej partner był pijany, bił ją czy też okradał. 

Kobieta zeznała, że w dniu zabójstwa, mężczyzna był pijany, groził jej i przystawił nóż do gardła. Magdalena N. przyznała się do zarzucanego jej czynu, ale twierdziła, że nie pamięta w jaki sposób do niego doszło. - Wiem, że chciałam zmywać krew, poszłam spać. Następnego dnia, jak go zobaczyłam, to zwymiotowałam, poszłam do sklepu po alkohol, dopiero wtedy zadzwoniłam na policję - słowa skazanej nauczycielki cytuje "Gazeta Wyborcza". Prowadzący sprawę sędzia Mateusz Świst zauważył, że zeznania, które kobieta składała przed prokuratorem, są rozbieżne z tymi, które składała wcześniej przed policją. Kobieta stwierdziła wówczas, że podczas zeznań przed policją (w których opowiedziała, w jaki sposób doszło do zbrodni i jakie były ostatnie słowa Adama O.), była w ogromnym stresie i nie wie, dlaczego złożyła inne zeznania.

Jest wyrok ws. 45-letniej nauczycielki z Kędzierzyna-Koźla. Nie jest prawomocny

Sąd wziął pod uwagę pierwsze zeznania kobiety. - Sąd uznał, że pierwsza, bezpośrednia relacja oskarżonej jest wiarygodna i miarodajna. Stanowiła podstawę ustaleń faktycznych, a kolejne jej wyjaśnienia były realizacją linii obrony oskarżonej - słowa sędziego Mateusza Śwista relacjonuje stacja TVN24

Sąd uznał, że oskarżona kobieta zabiła swojego partnera z premedytacją. Wykluczono zabójstwo w afekcie. Kobieta ma spędzić w więzieniu 15 lat. Wyrok nie jest prawomocny. 

Więcej o: