"Do policji zgłosiła się kolejna kobieta, która 5 minut wcześniej została zaatakowana przez młodego mężczyznę w okolicach Galerii Łódzkiej" - czytamy w oficjalnym komunikacie Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Napastnik początkowo zaczepiał ją słownie. Później zakrył jej ręką usta i zaczął bić ją po klatce piersiowej. Kobiecie udało się wyrwać i wbiec do najbliższego tramwaju.
Przypominamy, że chodzi o zdarzenie, o którym pisaliśmy we wtorek. W poniedziałek nad ranem studentka z Łodzi została zaatakowana, gdy wracała ze szkolnej transmisji gali oskarowej do akademika. "Nie zauważyłam, jak w ciągu kilkudziesięciu sekund podszedł do mnie mężczyzna, który krzyknął do mnie 'O ty k...o' i zaczął mnie szarpać" - opisuje kobieta na Facebooku. Jak wynika z jej relacji, mężczyzna bił i kopał ją po ciele, również po głowie.
W tym samym poście napadnięta poskarżyła się na działania policji, której zarzucała m.in. opieszałość. Policja w komunikacie odpierała zarzuty, ale sprawą zajęła się już łódzka prokuratura. Będzie sprawdzać, czy zachowanie policjantów było prawidłowe.
W Prokuraturze Okręgowej w Łodzi toczy się także postępowanie ws. pobicia i próby gwałtu. We wtorek zatrzymano 29-letniego mężczyznę, podejrzanego o napaść na studentkę. Mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany - jest ono zaplanowane na środę popołudnie lub na czwartek.
W komunikacie prokuratura informuje też, że trwają czynności z udziałem zatrzymanego - mężczyzna został okazany pokrzywdzonym kobietom. Na środę zaplanowane jest też przesłuchanie pokrzywdzonej przed sądem. Dopiero po zakończeniu tych czynności prokurator podejmie decyzję dotyczącą zarzutów.