Do wypadku doszło 15 lutego. W lesie w jednej z miejscowości pod Niemodlinem (województwo opolskie) w trakcie wycinki drzew konar spadł na pięcioletniego chłopca, który przebywał tam pod opieką 28-letniego ojca. Po zdarzeniu dziecko trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
Jak podaje portal nto.pl, chłopiec miał poważne obrażenia głowy. Uszkodzenie mózgu było na tyle poważne, że nie udało się go uratować. Lekarze walczyli o jego życie tydzień. - Wycinka była legalna, mężczyzna był trzeźwy - mówi nto.pl sierżant sztabowy Dariusz Świątczak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniego.