Uczelnia ojca Rydzyka przegrała w sądzie z Watchdog Polska. Kara? 100 złotych

Sieć obywatelska Watchdog Polska wygrała w sądzie z uczelnią ojca Rydzyka. Chodziło o nieudostępnienie informacji publicznych. Sąd nakazał rozpatrzenie wniosku i karę 100 złotych.
Zobacz wideo

Wyższa Szkoła Komunikacji Społecznej i Medialnej w Toruniu, której założycielem jest o. Tadeusz Rydzyk, przegrała w sądzie z siecią obywatelską Watchdog Polska. Chodzi o nieudostępnienie informacji publicznych, o które organizacja poprosiła trzy lata temu.

Uczelnia ojca Rydzyka przegrała w sądzie z Watchdog Polska

Jak pisze Polsatnews.pl, Watchdog Polska w 2016 roku wystąpiła do toruńskiej uczelni z wnioskiem o udostępnienie "dokumentacji przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpień, stanowisk, wniosków i opinii podmiotów ją przeprowadzających - w odniesieniu do wszystkich kontroli zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, przeprowadzonych w roku 2014 i 2015 w postaci skanów" oraz skanu statutu Szkoły wraz ze skanami aktów go zmieniających.

Rektor nie wysłał pisemnej odpowiedzi przez kolejne trzy lata. Gdy sieć organizacji złożyła skargę do sądu, rektor wnioskował o jej oddalenie. Tłumaczył, że dokumenty kontrolne, o które prosi Watchdog Polska nie stanowią informacji publicznej, a statut uczelni wraz ze wszystkimi zmianami można znaleźć na stronie internetowej. 

Na początku stycznia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy wydał w tej sprawie wyrok. 

WSA orzekł, że rektor toruńskiej uczelni, "milcząc" i nie rozpatrując wniosku Watchdog Polska, dopuścił się "bezczynności z rażącym naruszeniem prawa". W związku z tym sąd zobowiązał go do rozpatrzenia wniosku w ciągu 14 dni od dostarczenia prawomocnego wyroku i zasądził 100 zł na rzecz organizacji tytułem zwrotu kosztów postępowania.

To jednak nie jedyna kara, którą otrzymała uczelnia ojca Rydzyka w tej sprawie. Bartosz Wilk z Watchdog Polska mówi, że sieć obywatelska już w 2017 roku skierowała skargę do sądu, ale ta nie trafiła tam, ponieważ uczelnia zatrzymała ją u siebie, bo... uznała, że nie musi jej przekazywać. 

- Za to sąd ukarał uczelnię grzywną w wysokości 1000 zł. Dopiero po drugim naszym wniosku o wymierzenie grzywny, uczelnia przekazała ją do sądu - mówi Bartosz Wilk. 

Więcej o: