Do wydarzenia doszło w środę 13 lutego. Około godziny 3 w nocy 34-latek wyłamał drzwi i wkradł się na jeden z oddziałów szpitala w Tomaszowie Lubelskim. Ubrał się w fartuch dla osób odwiedzających i zaczął udawać lekarza. Wszedł na jedną z sal i jednej z pacjentek przekazał diagnozę: wmówił jej, że ma alergię na biżuterię. Zaproponował, że zabezpieczy jej pierścionek i obrączkę na czas pobytu w szpitalu.
Na kolejną ofiarę wybrał 85-latkę, którą poprosił o dokumenty potrzebne do wykonania specjalistycznych badań. Oszust pobrał także opłatę z góry - 200 zł.
Gdy wyszedł na korytarz i zobaczył prawdziwego lekarza, spłoszył się i uciekł. Kiedy okazało się, że pacjentki padły ofiarą oszusta, zrobiono portret pamięciowy na tyle dokładny, że policja zatrzymała 34-latka już następnego dnia.
Mężczyzna, który nie ma stałego miejsca zamieszkania, trafił do aresztu. Podczas wstępnych wyjaśnień 34-latek tłumaczył, że wszedł do szpitala, bo był głodny i szukał czegoś do jedzenia.
Jak informuje policja, teraz mężczyzna odpowie za oszustwo. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.