Do tragedii doszło w czwartek 14 lutego, w godzinach wieczornych. Jak informuje "Głos Szczeciński", dziecko zatruło się czadem podczas kąpieli. Pomoc wezwał jej ojciec, gdy dziewczynka przestała odpowiadać na wezwania rodzica.
Straż pożarna do pomocy przy reanimacji 11-letniego dziecka wezwała pogotowie ratunkowe. Niestety, pomimo starań ratowników, dziecka nie udało się uratować. Strażacy zmierzyli poziom stężenia tlenku węgla w mieszkaniu. Okazało się, że wynosił on 250 ppm (0,025 proc.). Taki poziom stężenia może prowadzić do zatrucia.
Okoliczności śmierci 11-letniej dziewczynki, która zatruła się czadem, bada policja i prokuratura. Straż pożarna ustaliła, że piecyk gazowy, z którego korzystała jej rodzina, przechodził przegląd dwa miesiące temu.