"Super Express" opisuje, że spółka KGHM Polska Miedź S.A. złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Macha, byłego już dyrektora naczelnego Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji (COPI) w przedsiębiorstwie. Według spółki "przez nadużycie udzielonych mu uprawnień wyrządził KGHM znaczną szkodę majątkową".
Skąd zawiadomienie? Mach miał organizować ze sporym rozmachem "specyficzne" spotkania. Jedno z nich opisuje "SE" - miało dotyczyć strategii informatyzacji KGHM i kosztowało blisko 100 tys. zł.
Tyle tylko, że goście spotkania nie do końca tylko o informatyzacji mieli debatować. Z maili i dokumentów firmy wynika, że zamieszkali w pięciogwiazdkowym hotelu w Gdańsku, przylecieli tam samolotami, później bawili się na jachcie i w klubie nocnym "oferującym erotyczne party". Koszt spotkania wyniósł ponad 10 tys. zł za osobę. Wszystko za pieniądze spółki.
"Super Express" wskazuje też, że w korespondencji z firmą organizującą wyjazd, można znaleźć np. takie stwierdzenia: "w restauracjach drinkowo panowie, jak widać, poszaleli". Takich spotkań, według "SE" było więcej.
Sam Grzegorz Mach nie miał czasu na odniesienie się do tych doniesień, ale zapewnił, że niedługo to zrobi. Funkcję dyrektorską stracił w październiku 2018 roku - KGHM nie przedłużyło z nim umowy.