Do tragicznego wypadku w Termach Maltańskich w Poznaniu doszło w czerwcu 2012 roku. 11-letni Patryk wraz z innymi uczniami ze Śrema przyjechał na basen z okazji Dnia Dziecka. Nie potrafił pływać i zaczął się topić w głębokim basenie z tzw. sztuczną falą. Przed rozpoczęciem akcji reanimacyjnej chłopiec przebywał pod wodą przez kilka minut. Trafił do szpitala w krytycznym stanie, a po tygodniu zmarł.
Jak informuje Polsat News, śledztwo w sprawie tragedii w Termach Maltańskich trwało od sześciu lat. Ratownicy Stanisław W., Przemysław P. i Paweł Ł. zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków i nieumyślne przyczynienie się do śmierci chłopca. Prokurator wskazywał, że podczas pełnienia dyżuru parokrotnie opuszczali swoje stanowiska i nie zauważyli na czas, że z basenu o maksymalnej głębokości 1,7 metra korzysta 11-latek, który nie umie pływać. Nie podjęli też natychmiastowej reanimacji, która mogłaby się przyczynić do uratowania chłopca.
We wtorek Sąd Rejonowy w Poznaniu uznał winę trzech ratowników i skazał każdego z nich na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Mają tez zakaz wykonywania swojego zawodu przez najbliższy rok i muszą zapłacić 20 tysięcy złotych nawiązki na rzecz ojca chłopca. Wyrok nie jest prawomocny, a pełnomocnicy rodziny 11-letniego Patryka nie wykluczają złożenia apelacji.