O sprawie pijanej kobiety, która biła swoje dziecko na ulicy, poinformowała wczoraj Dolnośląska Policja. 34-latka miała jeden promil alkoholu we krwi. Przypadkowi przechodnie zauważyli, że stosuje przemoc wobec niemowlęcia, odebrali jej dziecko i zawiadomili służby porządkowe.
Miesięczny chłopczyk został bezzwłocznie przewieziony do szpitala, z kolei kobieta została aresztowana. Gdy wytrzeźwiała, policjanci przesłuchali ją. W rozmowie ze stacją TVN24 rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus poinformowała, że kobieta wyjęła swoje dziecko z wózka i rzuciła na asfalt, po czym je kopnęła. W czasie przesłuchania zeznała, że tego dnia pokłóciła się ze swoim konkubentem i w ten sposób wyżyła się na dziecku.
Barbara J. stanęła przed prokuraturą i usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Oskarżona potwierdziła, że rzuciła dziecko i kopnęła je, jednak nie przyznała się do tego, że chciała je zabić. Prokuratorzy wystąpili do sądu z wnioskiem o trzymiesięczny areszt dla oskarżonej.
Życiu małego chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo. Pozostaje pod opieką lekarzy. To, co się z nim stanie, zależeć będzie od decyzji sądu rodzinnego. Kobiecie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.