W nocy z 2 na 3 lutego czterech mężczyzn włamało się do wypożyczalni samochodów na terenie Niemiec i ukradło dwa sejfy, w których znajdowały się kluczyki od pojazdów. Następnie ukradli dwa luksusowe mercedesy warte prawie pół miliona złotych.
We wtorek 5 lutego poznańscy policjanci otrzymali informację, że dwa skradzione samochody wjechały do Wielkopolski. Auta bardzo szybko zostały zauważone przez funkcjonariuszy z komisariatu Poznań Jeżyce. Jednak pomimo nakazu zatrzymania, kierujący nie zatrzymali się do kontroli. Zamiast tego uciekli w kierunku poznańskiej Woli i tam porzucili mercedesy.
W poszukiwania podejrzanych zaangażowani zostali wszyscy funkcjonariusze z jeżyckiej policji. W krótkim czasie udało się ustalić, że mężczyźni mogą znajdować się na dworcu PKS. I faktycznie, po kilku godzinach od pościgu policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych przy kasach biletowych. Dwóch kolejnych zostało zatrzymanych na dworcu PKP - chcieli odjechać pociągiem do Berlina.
Zatrzymani to 20-letni obywatel Sri Lanki, 20-letni Serb, 21-letni Niemiec pochodzenia libańskiego i 22-letni Rosjanin. Policja ustaliła, że mężczyźni planowali sprzedać ukradzione auta w Polsce.
Podejrzani usłyszeli zarzuty związane z przestępczością samochodowa oraz w związku z niezatrzymaniem się do kontroli. Zastosowano wobec nich trzymiesięczny areszt. Grozi im w tym momencie nawet 5 lat więzienia.
