Joanna Sadzik, która objęła prezesurę w stowarzyszeniu po złożeniu dymisji przez oskarżanego o mobbing ks. Jacka Stryczka, została odwołana ze swojego stanowiska w poniedziałek 4 lutego. Zastąpił ją ks. Grzegorz Babiarz, bliski znajomy poprzedniego prezesa.
Według źródeł portalu Onet.pl miało to być działanie zaplanowane przez osoby blisko związane z ks. Jackiem Stryczkiem. Miała o tym nie wiedzieć nawet kuria krakowska - co powiedział Onetowi ks. Tomasz Szopa, kanclerz krakowskiej kurii. Co innego jednak wynikało z oficjalnego komunikatu, który opublikowała - zgodnie z nim Wiosna nie jest stowarzyszeniem kościelnym, może więc samo decydować o swoich władzach, a ks. Grzegorz Babiarz "zwrócił się z prośbą o zgodę ze strony władzy kościelnej na kandydowanie do władz stowarzyszenia i taka zgoda została mu udzielona".
W formie sprzeciwu po odwołaniu Joanny Sadzik rezygnację złożyli wszyscy członkowie zarządu. Jednak nie tylko oni są zaniepokojeni sytuacją wewnątrz stowarzyszenia. Podobnie mają pracownicy, którzy zdecydowali się napisać list do walnego zgromadzenia. Dotarła do niego redakcja portalu Onet.pl.
W liście tym pracownicy domagają się natychmiastowego spotkania. Chcą poznać przyczyny odwołania Joanny Sadzik.
- Traktujemy to spotkanie jako wyraz najwyższej troski o przyszłość Stowarzyszenia i prowadzonych przez nie projektów społecznych, których realizacja stała się w tej chwili zagrożona. Liczymy, że podzielicie Państwo z nami tę postawę, odpowiecie na naszą prośbę i w szczerości i otwartości porozmawiamy o obecnej sytuacji i przyszłości WIOSNY. Powagę sytuacji podkreśla skala kryzysu, zarówno wewnątrz jak i w zewnętrznym otoczeniu organizacji: deklaracje o chęci odejścia z WIOSNY wolontariuszy i pracowników, nerwowa atmosfera w relacjach z partnerami biznesowymi, liczne publikacje w mediach i komentarze w mediach społecznościowych - napisali autorzy listu.
- W tej chwili WIOSNA znalazła się na krawędzi. Nie mówimy tego, by nazwać nasze emocje i uczucia, ale odnosząc się do stanu faktycznego: reakcji wolontariuszy, partnerów biznesowych, mediów oraz pracowników - stwierdzili, podkreślając, że bez pomocy wszystkich wspomnianych osób nie będzie Szlachetnej Paczki.
W liście zwrócono również uwagę na fakt, że ks. Grzegorz Babiarz nie jest w stanie odpowiedzieć na wiele pytań pracowników i odsyła ich do decyzji Walnego Zgromadzenia Członków Stowarzyszenia. "WIOSNA to wielka odpowiedzialność zarówno Walnego, Zarządu jak i pracowników - chcemy wiedzieć, za co ją bierzemy, i zależy nam, by przed podjęciem przez Państwa kolejnych decyzji nasz głos został wysłuchany. Wierzymy, że wysłuchanie go pomoże również Państwu" - dodali pracownicy.