TVN24 informuje, że do Sądu Rejonowego w Krotoszynie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 60-letniemu handlarzowi, który przed świętami gilotynował karpie na targu miejskim w Krotoszynie. Sprawa wyszła na jaw, gdy media społecznościowe obiegł drastyczny film, na którym udokumentowano, jak mężczyzna kładzie żyjące ryby na urządzeniu przypominającym gilotynę, a następnie ucina im głowy tępym narzędziem. Wcześniej zwierzęta nie były ogłuszane. Sprawą zajęła się policja i prokuratura, a mężczyźnie postawiono zarzuty naruszenia ustawy o ochronie zwierząt.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim poinformował, że 60-letni handlarz przyznał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze. Tłumaczył, że nie wiedział o konieczności ogłoszenia karpi przed ich zabiciem, ale prokurator nie zgodził się na ugodowe zakończenie sprawy i zdecydował, że mężczyzna musi stanąć przed sądem. Uznano, że praktyka sprzedawcy była zbyt brutalna, by zakończyć sprawę z pominięciem procesu. Handlarzowi grozi teraz do pięciu lat więzienia.