- Występuje dwóch podejrzanych, jeden został przesłuchany 4 lutego, usłyszał zarzuty z art. 256 Kodeksu karnego, czyli nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Podobne zarzuty usłyszał dzisiaj kolejny podejrzany, który teraz składa wyjaśnienia - mówi w rozmowie z Gazeta.pl mł. insp. Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Wiadomo, że ten drugi podejrzany, który jest przesłuchiwany to Piotr R. Wiemy też, że na przesłuchanie w komendzie przyszedł ze swoim adwokatem. Prokuratura zdecydowała, by nie aresztować podejrzanych.
Obu mężczyznom postawiono zarzuty w związku z zajściami, do jakich doszło w Oświęcimiu 27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. R. z grupą kilkudziesięciu osób przeszedł przez miasto aż do bram obozu. Tam miał wykrzykiwać antysemickie hasła. - Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę - krzyczał według relacji "Gazety Wyborczej".
W Oświęcimiu doszło do kolejnego już antysemickiego wybryku R. Wcześniej mężczyzna spalił kukłę Żyda na wrocławskim rynku. Trafił za to na 10 miesięcy do więzienia.