Większość dziennikarzy i polityków stanowczo potępiło sobotnią napaść na Magdalenę Ogórek przed siedzibą TVP. Pojawiały się jednak wyjątki, jak chociażby krótki wpis Janusza Palikota pod twitterowym komentarzem Dominiki Wielowieyskiej. Dziennikarka "Gazety Wyborczej" i TOK FM, odnosząc się do zajścia przed siedzibą TVP, napisała: "Absolutnie nie akceptuję takiego zachowania widzów wobec pani Ogórek. Można protestować pod TVP przeciwko manipulacjom i kłamstwom, ale nie można tworzyć atmosfery fizycznego zagrożenia wobec kogokolwiek, kto tam pracuje. To wydarzenie miało cechy linczu".
Po północy Wielowieyskiej odpowiedział krótko Palikot. "Ale co robić z ku**ą?". Wpis został usunięty, ale użytkownicy Twittera zachowali zrzuty ekranu. Opublikowała go między innymi blogerka Kataryna.
Ostatecznie autentyczność wpisu potwierdził sam autor. Palikot przeprosił za swój nocny wpis i zaproponował pieniężne zadośćuczynienie. "Przepraszam panią Magdalenę Ogórek i wszystkich urażonych moim poprzednim tweetem. To nie powinno było się wydarzyć. W ramach przeprosin deklaruję wpłatę 5 000 zł na wybrany przez Magdalenę Ogórek cel" - napisał.
Do wpisu Palikota odniosła się też Wielowieyska. "To, co napisał Janusz Palikot pod moim tweetem, jest skandaliczne i brakuje słów, aby to skomentować" - napisała.
Dziennikarka Magdalena Ogórek została zaatakowana i oprotestowana przed siedzibą TVP przez grupę kilkunastu osób. Wczoraj po programie "Minęła 20", grupa osób starała się uniemożliwić wyjazd dziennikarce z gmachu Telewizji Polskiej przy placu Powstańców Warszawy.
"Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła" - napisała na Twitterze Magdalena Ogórek.
Atak potępił szef MSWiA Joachim Brudziński, który zapowiedział interwencję: "Szanowna Pani Redaktor proszę przyjąć moje wyrazy ubolewania, za brak stanowczej reakcji Policji wobec tej dziczy która zaatakowała Panią przed budynkiem TVPInfo" - napisał.
Do napaści odniósł się także prezes TVP Jacek Kurski. "Szczucie i sianie nienawiści wobec TVP skutkuje fizyczną przemocą wobec naszych dziennikarzy. Zwróciłem się do stosownych władz o dodatkową ochronę obiektów spółki i ukaranie agresorów. Furia na TVP to atak na ostoję prawdy, wolności pluralizmu medialnego w PL. Nie damy się zastraszyć" - napisał.