"O g. 13.53 w ZG Rudna na oddziale G2 doszło do wstrząsu o energii 9,8 x 107 J na głębokości 770 m" - informuje w oficjalnym komunikacie Grupa Kapitałowa KGHM Polska Miedź S.A.
Rejestratory pokazały wstrząs o magnitudzie 4,8 stopnia. W przeliczeniu na górniczą skalę, która obowiązuje w kopalniach Polskiej Miedzi to bardzo silna siódemka - niemal ósemka.
Jak podała KGHM, w rejonie zagrożenia było 32 górników.
- Z ośmiu osób poszukiwanych pięć osób jest już pod opieką ratowników, z dwiema osobami mamy kontakt, ratownicy odkopują tych dwóch pracowników. Poszukujemy już obecnie jednej osoby
- mówił na konferencji prasowej przed godz. 19 dyrektor naczelny kopalni Rudna Główna Marek Świder. Dodał, że życiu odnalezionych górników nie zagraża niebezpieczeństwo.
W szpitalu w Głogowie przebywają obecnie dwie osoby, pozostałych 12 jest w trakcie badań.
Wstrząs odczuli zarówno mieszkańcy Lubina jak i Polkowic oraz Głogowa. Po godz. 14. mieszkańcy Zagłębia miedziowego relacjonowali, że w mieszkaniach poruszyły się nie tylko żyrandole, ale również meble i to - nie wyłącznie na wysokich kondygnacjach. Wstrząs był odczuwalny nawet w parterowych czy jednopiętrowych domkach jednorodzinnych.
Na miejscu pojawiło się m.in. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. W akcji bierze udział kilkanaście zastępów ratowników z Jednostki Ratownictwa Górniczo - Hutniczego.
"Prezydent jest w tej sprawie w stałym kontakcie z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, ministrem energii oraz władzami KGHM" - poinformowała kancelaria Andrzeja Dudy.
Jak czytamy na stronie KGHM, Zakłady Górnicze Rudna to "największa kopalnia rudy miedzi w Europie i jedna z największych głębinowych kopalni tej rudy na świecie".
"W Oddziale funkcjonuje 11 szybów o głębokości od 900 do 1244 metrów – 3 wydobywcze, 4 wentylacyjne i 4 zjazdowo-materiałowe" - podaje KGHM.
To kolejny wstrząs, do którego w kopalni Rudna doszło w ostatnich dniach. 12 stycznia po silnym wstrząsie kilkaset metrów pod ziemią na górników posypały się skały. Zginął wówczas 58-letni górnik, a sześciu zostało rannych.