Mateusz Morawiecki w Auschwitz: Tej zagłady nie zrobili żadni naziści, tylko zrobiły ją Niemcy

Mateusz Morawiecki wziął udział w obchodach 74. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. - Tej zagłady, która szła wtedy, nie zrobili żadni naziści, tylko zrobiły ją Niemcy hitlerowskie - powiedział premier.
Zobacz wideo

Uroczystości związane z 74. rocznicą wyzwolenia obozu zagłady w Auschwitz rozpoczęły się od złożenia kwiatów, zapalenia zniczy i wspólnej modlitwy. Hołd pomordowanym w niemieckim, nazistowskim obozie oddali byli więźniowie, duchowieństwo oraz dyrekcja muzeum Auschwitz-Birkenau.

Morawiecki: Zagłady dokonały Niemcy hitlerowskie

Podczas uroczystości głos zabrał m.in. Mateusz Morawiecki. - Tej zagłady, która szła wtedy nie zrobili żadni naziści, tylko zrobiły ją Niemcy hitlerowskie. Niemcy hitlerowskie karmiły się ideologią faszystowską, którą potem, też do dzisiaj, wszyscy historycy tak określają, ale całe zło wzięło się z tego państwa. O tym nie można zapominać, bo inaczej następuje relatywizacja zła - powiedział premier i dodał: - Państwo polskie stoi na straży prawdy, która nie może być relatywizowana i taką obietnicę pełnej prawdy o tamtych czasach ja tutaj chcę złożyć. Musimy prawdzie patrzeć prosto w oczy, pełnej i całkowitej prawdzie.

Anna Azari o różnych obliczach świadków Holokausty

Po z krótkim przemówieniem wystąpiła Anna Azari, ambasador Izraela w Polsce. - W historii ludzkości niestety ludobójstwo nie zaczęło się od Holokaustu i nie skończyło się na nim, ale dzisiaj jesteśmy w niemieckim, nazistowskim obozie Auschwitz-Birkenau - powiedziała ambasador. - Zagładę Żydów podczas II wojny światowej wyróżnia to, że była dokładnie zaplanowana, wykonana z przerażającą precyzją, przy użyciu najlepszych wówczas technologii - dodała.

Azari powiedziała, że wagon towarowy pełen ludzi "stał się symbolem okropnych zbrodni przeciwko ludzkości". Następnie przywołała słowa Hanny Krall. - Powiedziała mi, że Holokaust wydobywał z każdego jego prawdziwe oblicze. Czasami najlepsze, czasami najgorsze. Te wagony też były takim papierkiem lakmusowym. Znamy relacje o biednych ludziach, którzy wrzucali do wagonów co mogli, ale też o takich, którzy na oczach więźniów wylewali na ziemię opłaconą przez nich wodę - stwierdziła Azari, dodając, że "powinniśmy opisać najlepsze i najgorsze oblicza świadków tamtych wydarzeń".

Wspomnienia byłej więźniarki: Dla mnie wyzwolenie nastąpiło w maju

Byli więźniowie mówili, że rocznica wyzwolenia jest dla nich wyjątkowym dniem. Swoimi wspomnieniami podzieliła się między innymi była więźniarka Auschwitz Janina Iwańska. - Dzisiaj obchodzimy rocznicę wyzwolenia obozu. Ale wyzwolony został obóz, w którym było może 20 proc. więźniów. 80 proc. więźniów nie zostało wyzwolonych, między innymi ja nie zostałam wyzwolona - wspominała. - W nocy z 18 na 19 stycznia zrobiono apel i wyprowadzono nas z obozu tzw. marszem śmierci z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego, to jest chyba 67 kilometrów, w dwudziestostopniowym mrozie. Na odcinku między Oświęcimiem a Wodzisławiem Śląskim w każdej wsi, w każdym miasteczku, na cmentarzach są zbiorowe groby tych, którzy nie podołali tej drodze - opowiedziała.

Janina Iwańska trafiła do obozu Ravensbrück, ale nie było tam dla niej miejsca, więc wraz z innymi kobietami kilka dni spędziła w namiotach w dwudziestostopniowym mrozie. Następnie trafiła do podobozu, gdzie doczekała wyzwolenia. - Dla mnie wyzwolenie nastąpiło drugiego maja, na tydzień przed zakończeniem wojny. Dla mnie rocznica wyzwolenia obozu jest drugiego maja.

 

Więcej o: