Chodzi o wypowiedź Ewy Kopacz na sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej, a konkretnie PO i Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej.
- Tym wszystkim, którzy próbują nas pozbawić możliwości osobistego wyboru i równego traktowania, mówimy jedno: jesteście śmiesznie nieaktualni, czuć od was naftaliną. Nauczcie się wreszcie żyć w społeczeństwie równych kobiet i mężczyzn, nauczcie się żyć w Europie - powiedziała była premier.
Mimo że na konwencji dużo mówiło się o sprawach ważnych: przemocy wobec kobiet, nierównościach czy otwartym społeczeństwie, a na jej końcu ogłoszono Deklarację Styczniową z postępowymi obietnicami, teraz karierę robi przede wszystkim naftalina Ewy Kopacz. Jeszcze w sobotę portal tvp.info w artykule na temat spotkania wymienił słowa Kopacz jako przykład mowy nienawiści. "Mowa nienawiści na konwencji Koalicji Obywatelskiej: „Jesteście śmieszni, czuć od was naftaliną" - brzmi tytuł na portalu.
Na Twitterze ze słów Kopacz zadrwiła z kolei Aleksandra Jakubowska. Była posłanka lewicy opublikowała zdjęcie swoich perfum. "To co, Drogie Panie? Może pokażemy pani Kopacz, czym pachniemy?" - napisała.
Akcja z hashtagiem "naftalina" szybko została podchwycona na prawicy. Swoje perfumy pokazały m.in. posłanka PiS Anna Kwiecień czy dziennikarka Magdalena Urchaniuk-Gadowska.
Flakonikiem pochwalił się nawet Rafał Ziemkiewicz. "Skoro nastał czas wyznań, czym kto pachnie, wrzucam i ja moją ulubioną #naftalina Wybieram tę akurat żeby nie robić krypciochy, bo i tak na terenie UE nie do nabycia" - napisał publicysta.
Słowa o naftalinie musiały poruszyć do żywego Pawła Szefernakera, sekretarza stanu w MSWiA. "Takie dni jak dzisiejszy i takie słowa jak te o naftalinie przypominają, jak ważne są: ciężka praca, pokora i mobilizacja Zjednoczonej Prawicy, by nie powrócili do władzy politycy tacy jak Ewa Kopacz" - napisał minister.
Kwestia naftaliny stała się na tyle poważna, że przytoczył prowadzący program "Kawa na ławę". Wątek pojawił się akurat w momencie, gdy poseł Sławomir Neumann mówił o brutalizacji języka w mediach publicznych. - Pan przeciwstawia to temu, co słyszy pan o 19.30 w "Wiadomościach"? Albo temu, co mówią w mediach publicznych o opozycji, o prezydencie Adamowiczu, o sędziach? To nie jest symetryzm, takimi słowami uważa pan, że wszyscy są winni. Nie są wszyscy, wszyscy nie zabili - mówił rozemocjonowany Neumann.
Tak z kolei sprawę z naftaliną skomentował dziennikarz Konrad Piasecki: "Jeśli użycie słowa "naftalina" ma być symbolem brutalizacji walki politycznej, to znaczy, że dokonała się mentalna rewolucja. I obyśmy w niej wytrwali"