Ekipa TVP miała wtargnąć do gdańskiego ratusza. Rzeczniczka: próbują na siłę wejść do skarbnika

"Niezapowiedziana" ekipa TVP złożyła wizytę w urzędzie miasta w Gdańsku. Jak opisuje rzeczniczka prezydenta Gdańska, przedstawiciele telewizji nie przedstawili się i "próbowali wejść na siłę do sekretariatu skarbnika miasta".
Zobacz wideo

Rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek przekazała na Twitterze, że w budynku Urzędu Miasta Gdańska pojawiła się "niezapowiedziana ekipa TVP".

Według jej relacji przedstawiciele TVP próbowali "na siłę wejść do sekretariatu skarbnika miasta" oraz nie reagowali na prośby o "wysłanie pytań do biura prasowego". "Nie do końca wiemy jaki to program i jaki dziennikarz, bo się nie przedstawili, ale może nie muszą, bo przecież są z TVP" - napisała Skorupka-Kaczmarek.

Rzeczniczka: Dziennikarz powinien zadać pytania w odpowiedniej formie

W rozmowie z Gazeta.pl Magdalena Skorupka-Kaczmarek wskazuje, że ekipa TVP składała się z trzech osób, a ona sama była akurat w sekretariacie obok. - Sekretarka pani skarbnik przyszła do mnie, prosząc o pomoc, ponieważ oni, próbując wejść do gabinetu, także ją próbowali nagrywać. Wyszłam na korytarz, nie przedstawili mi się, kamera była już włączona - mówi.

Rzeczniczka prezydenta Gdańska mówi też, że nie była to ekipa TVP z Gdańska, ponieważ później kontaktowali się z nią dziennikarze regionalnej redakcji, dopytując, kim byli ci ludzie.

Dlatego o tym napisałam, ponieważ wydaje mi się, że jest określona etyka dziennikarska. My jesteśmy zobowiązani do udzielenia odpowiedzi, ale dziennikarz także powinien zadać pytania w odpowiedniej formie, a taką formą nie jest wchodzenie "na siłę" , bez uprzedzenia. Zadano mi pytanie, szczegółowe, na które nie potrafiłam odpowiedzieć od razu, poprosiłam, żeby skierowano je do biura prasowego, które przygotuje odpowiedź tak jak nakazuje to prawo prasowe

- opowiada rzeczniczka.

Gazeta.pl zwróciła się do TVP o szersze wyjaśnienie sprawy. W przeszłości na dziwne praktyki dziennikarzy TVP skarżył się zmarły Paweł Adamowicz.

Adamowicz wspominał w 2018 roku, że gdy Gdańsk otrzymał ofertę od Muzeum II Wojny Światowej, to dyrektor placówki pojawił się w magistracie w asyście gdańskiego oddziału TVP, by złożyć mu oficjalnie propozycję na tereny Westerplatte.

Wcześniej w 2017 roku Adamowicz zamieścił nagranie ze swojego powrotu z komisji śledczej ds. Amber Gold, na której był przesłuchiwany. Wtedy całą drogę do samochodu towarzyszył mu Łukasz Sitek, dziennikarz TVP Info.

Więcej o: