Zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza było szeroko opisywane przez zagraniczne media. Wczoraj na łamach "Financial Times'a" opublikowano opinię redakcji po tragedii w Gdańsku. Prestiżowy brytyjski dziennik pisze o "ostrzeżeniu dla Europy".
"FT" zaczyna od stwierdzane, że "Gdańsk ma kluczowe miejsce w historii Polski" jako miasto narodzin Solidarności, a ostatnio "ośrodek sprzeciwu wobec ultrakonserwatywnego rządu PiS". Zabójstwo Adamowicza - wg dziennika - zwraca uwagę na "głębokie podziały i szkodliwą atmosferę polityczną, którym sprzyja PiS" w Polsce.
Wiele osób w Polsce zwraca uwagę na to, że nie powinno się wyciągać wniosków co do motywu napastnika, zanim nie poznamy wszystkich faktów. Także "FT" pisze o potrzebie "zachowania ostrożności" w szukaniu motywów 27-latka, który był już wcześniej skazany za rozboje. "Jednak tożsamość ofiary oraz miejsce i kontekst morderstwa sprawiają, że trudno uznać to jedynie za przypadkowe przestępstwo" - czytamy w dzienniku. Przypomina on, że prezydent Gdańska był w konflikcie z PiS i wspierał prawa osób LGBT i pomoc uchodźcom.
Brytyjski dziennik ocenia, że zabójstwo Adamowicza ma szerszy kontekst, a "Polska jest tylko jednym z przykładów ogólnoeuropejskiego wzrostu podziału między tolerancyjnym liberalizmem, a konserwatywnym nacjonalizmem". Morderstwo jest "znakiem ostrzegawczym dla kontynentu".
"Język (PiS - red.) zachęcił niektórych zwolenników partii, a także ekstremistów poza nią, by brać umiarkowanych liberałów za wrogów, z którymi trzeba się bezlitośnie rozprawić" - pisze "FT". Redakcja ocenia, że tragedia w Gdańsku powinna być momentem dla wszystkich stron, "ale przede wszystkim dla PiS i mediów publicznych", by odrzucić "ekstremizm i przemoc polityczną". Jednak wg dziennika bardziej prawdopodobne wydaje się, że dojdzie tylko do "taktycznego wycofania", by złagodzić wizerunek PiS przed wyborami.
Tragedia gdańska - która przypomina zabójstwo brytyjskiej członkini parlamentu Jo Cox na tydzień przed referendum ws. brexitu w 2016 r. - powinna również doprowadzić do chwili namysłu w innych miejscach, w kontekście zbliżania się wyborów europejskich
- czytamy w komentarzu. Redakcja przypomina słowa Matteo Salviniego, wicepremiera Włoch i lidera populistycznej prawicy, po wizycie w Warszawie, gdy mówił o "nowej europejskiej wiośnie", oraz pochwały Viktora Obrana wobec planów eurosceptycznego sojuszu w UE. "Wartości tolerancji i odkładania na bok podziałów, które inspirowały Unię Europejską, są zagrożone" - ocenia dziennik.