Przed godziną 15 Uniwersyteckie Centrum Kliniczne podało, że nie udało się uratować życia Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska przeszedł wcześniej wielogodzinną operację. Z prezydentem nie zdążyła się pożegnać jego żona, która przebywała poza granicami Polski i jest w drodze do kraju. Lekarz, który poinformował o śmieci prezydenta, podał, że do zgonu doszło "bardzo niedawno".
- Informacja, którą przekazali lekarze, jest taka, że przed niedługim czasem pan prezydent zmarł. Nie udało się wygrać z tym wszystkim, co go dotknęło. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Przypomnijmy, w niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakowano nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę.
Prokuratura poinformowała, że w związku ze śmiercią prezydenta zmienią się zarzuty dla Stefana W. z usiłowania zabójstwa na zabójstwo. Informacja o zgodnie Pawła Adamowicza dotarła do śledczych w momencie, gdy W. był przesłuchiwany.