Podczas finału WOŚP w Gdańsku na scenę wszedł mężczyzna i dźgnął nożem prezydenta Pawła Adamowicza. Następnie napastnik wziął mikrofon i powiedział ze sceny: - Halo! Halo! Nazywam się Stefan (?), siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz.
Paweł Adamowicz zaatakowany nożem na scenie WOŚP - Czytaj więcej >>
Paweł Adamowicz został przetransportowany do szpitala. Przeszedł 5-godzinną operację, jak poinformowali lekarze, jego stan jest bardzo ciężki.
Podinsp. Joanna Kowalik-Kosińska z gdańskiej policji potwierdziła, że doszło do ataku na prezydenta Pawła Adamowicza. - Impreza była ochraniana przez firmę ochroniarską. Napastnik przedarł się w jakiś sposób na scenę i dźgnął prezydenta ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem - powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl.
Napastnik został obezwładniony przez ochroniarzy i przekazany policji. Ma zostać przesłuchany.
Paweł Adamowicz zaatakowany. Napastnik miał identyfikator dla mediów
Asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku powiedziała nam, że napastnikiem był 27-letni mieszkaniec Gdańska w przeszłości karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu m.in. za rozboje.
Policjanci znaleźli przy napastniku identyfikator z napisem "Media". - Sprawdzamy, czy nie wykorzystał jej, aby przedostać się na scenę. Ustalamy okoliczności, sprawdzamy monitoring, przesłuchujemy wszystkie osoby, które były tam na miejscu w chwili zdarzenia - powiedziała rzecznik prasowa.