Na styczeń zaplanowano kolejny etap masowego odstrzału dzików, w tym ciężarnych loch i warchlaków, co może doprowadzić do wyginięcia gatunku tych zwierząt w Polsce. Odstrzał ma zapobiec rozszerzaniu wirusa ASF, jednak Naczelna Rada Łowiecka i Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego wydały wspólne oświadczenie.
Naczelna Rada Łowiecka i Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego wyraziły we wspólnym piśmie "zdecydowaną dezaprobatę [wobec] redukcji dzika poprzez strzelanie do ciężarnych i prowadzących potomstwo loch" już na początku oświadczenia, które rozesłano do mediów. Pełny tekst oświadczenia znajduje się TUTAJ.
Pismo zostało przyjęte w czwartek. Podkreśla się w nim, że "dziki są gatunkiem o dużym znaczeniu dla zachowania równowagi w ekosystemach leśnych", a "myśliwi w sposób poważny i profesjonalny traktują swoją rolę opiekunów ojczystej przyrody".
Naczelna Rada Łowiecka podkreśla, że oczywiście myśliwi rozumieją konieczność redukcji populacji dzików, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa afrykańskiego pomoru świń i pozostają do dyspozycji ministerstwa środowiska, by wspólnie ze służbami weterynaryjnymi opracować odpowiedni plan.
Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego oświadcza w osobnym piśmie, że doniesienia o odstrzale 200 tys. dzików na przestrzeni stycznia i lutego jest nieprawdziwa. Podkreśla się, że na sezon łowiecki 2018/2019 "pozyskanie dzika zostało określone na poziomie ponad 185 tys." osobników.
Dodaje się, że liczba ta dotyczy całego roku łowieckiego, który trwa od 1 kwietnia 2018 roku do 31 marca 2019 r, a w chwili obecnej plan ten został zrealizowany w 90 procentach. Co więcej Związek Łowiecki stanowczo podkreśla, że odstrzał 200 tys. dzików w dwa miesiące jest niemożliwy i niedopuszczalny. Pełną treść oświadczenia można przeczytać tutaj.
Przypomnijmy, że koła łowieckie zostały zobowiązane przez Polski Związek Łowiecki do zorganizowania polowań zbiorowych na dziki w najbliższe weekendy: 12-13,19-20 i 26-27 stycznia.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski broni swojej decyzji twierdząc, że strategia walki z ASF jest słuszna. - Wydaje się, że działania związane z ograniczaniem afrykańskiego pomoru świń (ASF) powoli zaczynają przynosić efekt. (...) Bez depopulacji dzika nad tą chorob± nie zapanujemy, sama bioasekuracja nie wystarczy - uzasadniał Ardanowski cytowany przez PAP.
W środę wieczorem przed Sejmem odbył się protest przeciwko decyzji o masowym odstrzale.