W pożarze escape roomu w Koszalinie zginęło pięć piętnastolatek. Do tragedii doszło w piątek po południu, w sobotę straż pożarna zaczęła prowadzić kontrole bezpieczeństwa w innych escape roomach na terenie całego kraju. Przyznano pierwsze mandaty, w przypadku niektórych placówek zastosowano dalej idące kroki.
Straż pożarna tylko w województwie kujawsko-pomorskim w sobotę do godziny 14 przeprowadziła kontrole w ośmiu różnych escape roomach. To miejsca, które oferują swoim klientom gry polegające na szukaniu wskazówek umożliwiających wydostanie się z zamkniętych pokojów.
Jak powiedział w rozmowie z Gazeta.pl Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP w Toruniu st. kpt. Arkadiusz Piętak, we wszystkich 14 escape roomach wykryto w ramach kontroli 33 nieprawidłowości w zakresie przepisów przeciwpożarowych i 12 związanych z ewakuacją. W przypadku escape roomu w Włocławku właścicielowi przyznano mandat za niedostosowanie obiektu do wymogów bezpieczeństwa.
Straż pożarna w Grudziądzu była zmuszona zamknąć jedną salę w tamtejszym escape roomie. Jak wyjaśnił nam oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Grudziądzu st. kpt. Paweł Korgol, w jednym z trzech pokojów droga ewakuacyjna nie spełniała wymogów bezpieczeństwa. Brakowało tam odpowiedniego oświetlenia awaryjnego, zaś na drodze ewakuacyjnej znajdowały się łatwopalne materiały.
Jak mówi nam st. kpt. Paweł Korgol, właściciel escape roomu w Grudziądzu przy strażakach dzwonił do klientów i anulował wszystkie rezerwacje na niebezpieczny pokój. Część z nich przeniósł do dwóch pozostałych sal, które spełniają warunki bezpieczeństwa. Wcześniej w mediach pojawiła się przekłamana informacja, że cały obiekt został zamknięty.
Jak na razie straż pożarna jest w stanie przedstawić jedynie część wyników kontroli, pełne dane będą dostępne w poniedziałek.