Do wybuchu pożaru w tak zwanym pokoju zagadek doszło w piątek około godz. 17 w trzykondygnacyjnym budynku w centrum Koszalina. Jego ofiarami padło pięć nastolatek. Szef MSWiA podał, że dziewczęta obchodziły tam urodziny jednej z nich. W lokalu przebywał również mężczyzna, pracownik escape roomu, który w ciężkim stanie trafił do szpitala. Straż pożarna poinformowała, że w lokalu było wiele zaniedbań, a prokuratura oceniła, że bezpośrednią przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli gazowej, które zainstalowane były w piecykach ogrzewających pomieszczenia.
Strona escape roomu jeszcze tego samego wieczora zniknęła z Facebooka. Jednak wiele osób zdążyło zachować zrzut ekranu z opinią na temat miejsca. Recenzja wskazuje na niebezpieczne warunki w lokalu.
Miejsce zimne i śmierdzące gazem ponieważ garaż, który udaje pokój jest ogrzewany piecykiem gazowym na butlę. Pani jedna jak i druga niesympatyczna oczywiście delikatnie mówiąc. Brak miejsca na oczekiwanie na dziecko. Atrakcja nie jest godna polecenia
- napisał użytkownik Facebooka dokładnie tydzień przed pożarem.
O tym, że przyczyną pożaru była butla z gazem miał też powiedzieć ranny pracownik escape roomu. Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, 25-letni mężczyzna wyznał ratownikom medycznym, że doszło do eksplozji butli.
Do kolejnej recenzji lokalu na Facebooku dotarł Fakt.pl:
Byliśmy tam tydzień temu. Escape room był zimny, brudny, zniszczony, dogrzewany piecykiem gazowym. Standard pokoi (byliśmy w dwóch pod rząd) na bardzo niskim poziomie. Jak zobaczyłam ten piecyk w jednym z pokoi, przeszła mi przez głowę myśl, że to niebezpieczne. Tym bardziej w takich spartańskich warunkach. Wspomnę jeszcze o toalecie (brak wody i światła - paliły się świeczki, wodę trzeba było spłukać wiaderkiem, a ręce "umyć' chusteczką nawilżaną". Podobno to wina właścicielki budynku, która, cytuję "boi się przymrozków i zakręca wodę". Kpina.
Jak informuje szef MSWiA straż pożarna od soboty ma kontrolować escape roomy w całej Polsce. Według wstępnych danych straży pożarnej takich miejsc w Polsce jest około tysiąca. Szef MSWiA poinformował, że w przypadku tego rodzaju działalności gospodarczej - jaką jest prowadzenie escape roomu - nie jest wymagany odbiór pomieszczenia przez straż pożarną.
Minister Joachim Brudziński zaapelował do rodziców i opiekunów nastolatków oraz właścicieli escape roomów o poczucie odpowiedzialności, o upewnianie się czy tego rodzaju miejsca są bezpieczne.
Wojewoda zachodniopomorski Tomasz Hinc zapewnił, że władze zrobią wszystko, by ustalić przyczyny tragedii. Hinc poinformował również, że kontrole przeprowadzone jeszcze w piątek w innych podobnego rodzaju miejscach spędzania wolnego czasu doprowadziły do ich zamknięcia. - Zleciliśmy pilne kontrole w tego typu przedsiębiorstwach na terenie Koszalina - podkreślił wojewoda. Złożył również rodzinom ofiar tragedii kondolencje i zaapelował o uszanowanie ich spokoju.
Orszak Trzech Króli, który miał się odbyć w Koszalinie w najbliższą niedzielę, został odwołany. 6 stycznia, o godzinie 12 w koszalińskiej katedrze ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej będzie sprawował mszę świętą w intencji ofiar pożaru i ich rodzin. W związku z tragicznym pożarem biskup Edward Dajczak wezwał do solidarności i modlitwy za ofiary tragedii oraz ich bliskich.
Na miejscu tragedii mieszkańcy zapalają znicze. Niedziela została ogłoszona przez prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego dniem żałoby.
Do tragedii odniósł się prezydent Andrzej Duda: "Pięć radosnych, wchodzących w życie Dziewcząt zostało z życia wyrwanych. Niech Pan Bóg ma w swojej opiece Ich Rodziców i Najbliższych" - napisał prezydent na Twitterze.
Escape room to forma rozrywki. Uczestnicy zabawy są dobrowolnie zamykani w pomieszczeniu, z którego muszą się wydostać dzięki rozwiązaniu zagadek logicznych.