Waszczykowski twierdzi, że ochrona klimatu może oznaczać "powrót na drzewa lub do ziemianek"

- Ochrona klimatu to jest walka o interesy gospodarcze - przekonywał w "Kwadransie politycznym" TVP były szef MSZ Witold Waszczykowski. Mówił, że być może takie działania są potrzebne, ale jeśli będą "zbyt szybkie", to mogą oznaczać "powrót na drzewa".
Zobacz wideo

Sejm i Senat zajmują się dziś projektem nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym. To właśnie te przepisy mają w przyszłym roku zapewnić, że rachunki za prąd nie będą wyższe, choć ceny produkcji energii rosną. Te kwestie komentował w TVP były szef MSZ Witold Waszczykowski. Ocenił, że kwestie klimatyczne są "narzędziem politycznym".

- Nie bądźmy naiwni, że za tym stoi tylko chęć ochrony klimatu. Za tym stają też potężne interesy, przede wszystkim gospodarcze. Wyeliminowanie tego czy innego paliwa, np. węgla, może być zastąpione innym rodzajem energii, który ktoś produkuje -  stwierdził i dodał, że "to gra interesów politycznych i gospodarczych". Krzysztof Ziemiec skomentował, że tymi słowami "wzburzą się ci, którzy uważają, że ochrona klimatu jest naszym największym wyzwaniem". 

Waszczykowski stwierdził, że "szkoda, że te osoby nie przyjechały do Katowic" na szczyt klimatyczny COP24. - I gdzie byli ci, którzy tak walczą o klimat? Powinni się tam pojawić, ci wszyscy wielcy politycy, którzy tak walczą o klimat i uzasadniać te zmiany - mówił. Rzeczywiście na szczycie nie było np. prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który deklaruje walkę ze zmianami klimatu. Było jednak wielu innych polityków, aktywistów i ekspertów, którzy to robią. 

Węgiel trucicielem? "I tak i nie"

To jest walka o interesy gospodarcze. Przy okazji zapewne klimat też powinniśmy chronić. Ale czy w takim tempie, czy powinniśmy się skazywać na to, żeby wrócić na drzewa czy do ziemianek? No być może nie. Trzeba walczyć, ale robić to rozsądnie, aby nie ucierpiał ani klimat, ani poziom życia

- stwierdził były minister. Warto przypomnieć, że wg najnowszego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu przy ONZ wciąż jest technicznie możliwe utrzymanie wzrostu temperatury na poziomie o 1,5 stopnia wyższym niż przed rewolucją przemysłową. Wymaga to zdecydowanych działań, jednak nie ma w raporcie mowy, że oznacza to "powrót do ziemianek". Zaś zbyt powolne działania i dojście do poziomu 2 stopni ocieplenia lub więcej będzie miało bardzo poważne, a nawet katastrofalne konsekwencje. 

Na stwierdzenie, że węgiel jest "trucicielem środowiska", Waszczykowski stwierdził: "I tak i nie". - Spalanie węgla można też modernizować. Można to robić w inny sposób - dodał Waszczykowski.

Więcej o: