Przed tygodniem Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał Katarzynę Więcławską na 15 lat więzienia, a jej konkubenta Marka Kwiatkowskiego na 25 lat pozbawienia wolności. Para została skazana za znęcanie się i gwałcenie dwóch synów kobiety oraz usiłowanie zabójstwa jednego z nich.
Czytaj też: Opiekunka MOPS znęcała się nad niewidomą 80-latką. "Przestań wyć, bo cię wyp*****lę na ulicę"
W związku z tym, że do tragicznych wydarzeń dochodziło w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim, przed sądem staną też dwie pracownice Ośrodka, w tym była zastępczyni dyrektora ośrodka, i dwie kuratorki sądowe.
Jak podaje TVN24, kobiety oskarżone są o to, że nie dopełniły swoich obowiązków związanych z nadzorem nad rodziną, działanie na szkodę dzieci, ale także - przez nieprawidłowe działanie instytucji powołanej do opieki - na szkodę interesu publicznego.
- Pomimo licznych sygnałów, które dochodziły do przedstawicieli tej instytucji opieki społecznej oraz do przedstawicieli służby kuratorskiej, te sygnały były lekceważone i nie ujawniano przestępstwa, które już wówczas odbywało się na szkodę dwójki dzieci - powiedział prokurator Ryszard Gąsiorowski.
Kobietom grozi do trzech lat więzienia.
Uwaga: poniżej znajdują się opis znęcania się nad dziećmi.
Kiedy para znęcała się nad dwoma synami Katarzyny Więcławskiej, mieli oni 7 i 9 lat. W trakcie śledztwa zebrano dowody na to, że chłopcy byli bici pięściami, pasami oraz innymi przedmiotami. Byli kopani i rzucano nimi o meble oraz ściany, a konkubent ich matki gwałcił ich. Chłopców przetrzymywano przez wiele godzin w wannie z zimną wodą, zmuszano do jedzenia surowego mięsa, zlizywania jedzenia z podłogi oraz do klęczenia przez wiele godzin z podniesionymi rękami. Jak wynika z ustaleń, nad chłopcami znęcał się przede wszystkim Marek Kwiatkowski, jednak robił to za przyzwoleniem matki chłopców.
Sąd uznał, że para - działając w porozumieniu - próbowała zabić jednego z chłopców. Konkubent matki bił go po całym ciele, rzucał nim o meble i ściany. Chłopiec doznał m.in. urazów głowy, miał stłuczone płuca i serce, połamane żebra, kości łonowe i kulszowe i kość krzyżową.
Do tragicznych wydarzeń doszło w marcu 2016 roku. Katarzyna Więcławska oraz jej synowie i konkubent mieszkali wówczas w hostelu prowadzonym przez Ośrodek Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim. O tym, że w domu chłopców mogło dość do przemocy domowej, policję poinformowali lekarze, kiedy jedno z dzieci trafiło do szpitala w stanie krytycznym. Matka powiedziała wówczas, że chłopca pobili rówieśnicy, jednak lekarze jej nie uwierzyli.
Matka dzieci została skazana na 15 lat więzienia, a jej konkubent na 25 lat. Ponadto para nie może kontaktować się z dziećmi przez 15 lat i musi zapłacić im zadośćuczynienie. Matka ma zapłacić 100 tys. zł młodszemu synowi i 50 tys. zł starszemu. Ojczym - kolejno 150 i 100 tys. zł.
Prokuratura domagała się dożywocia dla mężczyzny i 25 lat pozbawienia wolności dla kobiety. Na polecenie Zbigniewa Ziobry złożona zostanie apelacja od wyroku sądu.