Książka "Macierewicz i jego tajemnice" była głośna jeszcze przed publikacją, a później stała się bestsellerem. Mocno nie spodobała się samemu Macierewiczowi, który próbował walczyć z publikacją i jej autorem m.in. na drodze sądowej. Zawiadomił prokuraturę ws. podejrzenia próby wpłynięcia na czynności urzędowe MON. Jednak postępowanie umorzono.
Tymczasem autor książki, dziennikarz Tomasz Piątek sam także zawiadomił prokuraturę. On z kolei zarzucał Macierewiczowi wykorzystanie swojego stanowiska do walki z książką, co miało stanowić przekroczenie uprawnień. Także w tym przypadku prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania - jednak sprawa się nie skończyła. Jak podaje "Polityka", Piątek ze swoim pełnomocnikiem zaskarżyli decyzję - a teraz sąd przyznał im rację.
Tygodnik podaje, że w środę sąd rejonowy w Warszawie nakazał prokuraturze wszcząć postępowanie. Wg "Polityki" z uzasadnienia wynika, że "wysokie jest prawdopodobieństwo, iż Macierewicz złamał prawo". Sąd podkreślał, że grożenie dziennikarzom sankcjami karnymi może naruszać wolność słowa, a także podważał dowody, prezentowane przez Macierewicza.
- Oczywiście prokuratura jest w rękach koalicji rządzącej, ale mam nadzieję, że uczciwość i poczucie obowiązku przeważy w duszach prokuratorów, którzy zajmą się tą sprawą - komentował Piątek na antenie Radia TOK FM.